Niemniej, jeśli proces komercjalizacji zostanie dobrze przemyślany i zaplanowany, a budżet kontrybucji i zachęt dla najemców jest odpowiedni, to otwarcia na poziomie 90–100 proc. najmu są możliwe.
Czy ulice handlowe w miastach mogą być konkurencją dla galerii - szczególnie tych na peryferiach, do których jest daleko?
Ulice handlowe realnie konkurują z galeriami głównie w dużych miastach Europy Zachodniej, np. w Londynie, Paryżu, Brukseli, Antwerpii, Berlinie, Barcelonie, Madrycie. W Polsce nie ma takiej sytuacji. Co więcej, biorąc pod uwagę preferencje sieci handlowych co do wyboru lokalizacji, nie zapowiada się, że taki trend zapanuje na polskim rynku.
Patrząc na strukturę sklepów na poszczególnych ulicach handlowych Warszawy, Katowic, Krakowa, Poznania, Trójmiasta, Wrocławia, Łodzi czy Szczecina, widzimy, że dominują usługi, gastronomia, sektor spożywczy i finansowy. Inne branże są w zdecydowanej mniejszości. Dlatego na kompleksowe zakupy Polak chętniej wybierze galerię, gdzie nie tylko znajdzie pełną ofertę pod jednym dachem, ale będzie mógł bez problemu zaparkować.
CV
Anna Radecka, dyrektor w dziale powierzchni handlowych w Colliers International. Ma ponaddziesięcioletnie doświadczenie w sektorze doradztwa i wynajmu nieruchomości komercyjnych. Jest członkiem RICS. Lubi podróże i sport (tenis, narty, sporty wodne).