Reklama
Rozwiń

Kozubal: Oświatowy bałagan

Jeżeli minister edukacji obarcza samorządy odpowiedzialnością za problemy z miejscami w szkołach, to niech wprowadzi kolejny etap reformy, czyli upaństwowi szkoły. Wtedy cofniemy się do PRL-u.

Aktualizacja: 16.07.2019 20:19 Publikacja: 16.07.2019 18:33

Kozubal: Oświatowy bałagan

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Przekaz dnia partii rządzącej jest mniej więcej taki – to lokalne samorządy odpowiadają za rekrutację do szkół, one też mają zapewnić miejsca dla wszystkich kandydatów. I miałaby rację, gdyby nie fakt, że reforma oświaty została wprowadzona wbrew przeważającej opinii samorządów, rodziców i nauczycieli. I tak naprawdę nie wiadomo po co.

Gdy pod koniec lat 90. ekipa ministra Mirosława Handke zmieniała system edukacji – reforma była wprowadzana stopniowo przez trzy lata. W tym czasie jedna z głównych twórczyń gimnazjów Anna Radziwiłł, wiceminister edukacji, cierpliwie spotykała się z każdym samorządem i tłumaczyła, po co one są. Łączyła je m.in. z koniecznymi zmianami na rynku pracy. Konsekwencją cyklu spotkań były wprowadzane stopniowo korekty.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pyrrusowe zwycięstwo Trumpa
Komentarze
Maciej Miłosz: Wiceminister obrony próbuje sił w stand-upie
Komentarze
Marek Kozubal: Sławomir Cenckiewicz, harcownik na czele BBN
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk brnie w granicę. To bardzo ryzykowne