Prawnicy nie byli zgodni, czy zgłaszanie poprawek do ustawy, w której Polska zgadza się na EFO, będzie miało znaczenie prawne. Zamiast więc wchodzić w jurydyczny spór, senatorowie opozycji zaproponowali preambułę, która jest bardziej wyrazem woli politycznej, niż ingerencją w proces ratyfikacji. Widać, że senatorowie opozycji wzięli sobie do serca słowa europosłanki Róży Thun, która opuściła Platformę Obywatelską właśnie w proteście przeciw politycznej grze ratyfikacją Funduszu, niezwykle ważnego dla przyszłości UE.

Ale równocześnie trudno będzie zarzucić, że sprawę odpuścili. W preambule znalazło się bowiem zobowiązanie Polski do tego, by środki z EFO były wydawane w sposób sprawiedliwy, transparentny i praworządny. Dokument zawiera też deklarację utworzenia Komitetu Monitorującego wydawanie środków z EFO, w którym zasiadać będą przedstawiciele rządu, parlamentu, samorządów, pracodawców czy związków zawodowych.

Senatorowie wygrywają tu też pojawiające się medialne przecieki, że Komisja Europejska domaga się podczas negocjacji z rządem w Warszawie wzmocnienie mechanizmów kontroli wydawania środków z funduszu ratunkowego.

Mimo to dla PiS taka preambuła powinna być do przełknięcia. Za wyjątkiem słowa praworządność, które działa na rządzących jak płachta na byka, w żaden sposób nie atakuje PiS ani rządu. Po prostu wzywa do sensownego wydawania środków. W dodatku proponowany skład Komitetu Monitorującego nie różni się aż tak bardzo od tego, co rząd zaproponował w wysłanym do Brukseli Krajowym Planie Odbudowy. Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach i o ostatecznym kształcie Komitetu zdecyduje ustawa wdrożeniowa. Ale również w jej przypadku Senat będzie miał coś do powiedzenia.

Jeśli PiS zamknie sprawę ratyfikacji za cenę senackiej preambuły rozwiąże kolejny problem. Udało mu się bowiem przyjąć ratyfikację w Sejmie dzięki głosom Lewicy i PSL. Jednak oba te kluby nie mają powodu, by odrzucać senacką preambułę, gdy wróci ona do Sejmu. Pytanie, czy PiS będzie mógł teraz liczyć na głosy Solidarnej Polski? Jednoznacznie euroentuzjastyczny ton preambuły może sprawić, że posłowie Zbigniewa Ziobry i Konfederacji będą przeciw. PiS może więc nie mieć głosów, by preambułę odrzucić. Lepiej więc dla PiS dość kompromisową w treści preambułę przyjąć i zamknąć ten rozdział.