Prezydent Andrzej Duda postanowił na finiszu kampanii wyjść z polityczną inicjatywą. Ostatnie dni nie były dla niego najlepsze. Najpierw kontrowersyjna sprawa ułaskawienia, która sprowokowała głowę państwa do ostrej antyniemieckiej szarży, a potem tłumaczenie własnych słów dotyczących obowiązkowych szczepień sprawiały, że prezydent, zamiast iść naprzód, kampanijnie buksował. Zaproszenie dla polityków PSL, Koalicji Polskiej i Konfederacji ma w zamyśle sztabowców to zmienić. Prezydent chce zainicjować „wielką koalicję polskich spraw” i siąść po 12 lipca do stołu z różnymi środowiskami, aby rozmawiać. Z pewnością jest to strategia wynikająca z badań elektoratu pozostałych kandydatów z pierwszej tury, mająca ich zachęcić do zagłosowania na Andrzeja Dudę albo chociaż do pozostania w domu i niegłosowania na Rafała Trzaskowskiego. Może to jednak znaczyć, że pozostałe środki kampanijne nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i Duda postawił wszystko na jedną kartę.