Kolej zwleka z ogłaszaniem przetargów

Wyhamowały zamówienia na budowę linii kolejowych. Od stycznia nie ogłoszono ani jednego – alarmują branżowe organizacje. I ostrzegają: znowu wpadamy w inwestycyjny dołek.

Publikacja: 17.02.2021 21:00

Wartość prac na liniach kolejowych wyniosła w tym roku 11 mld zł

Wartość prac na liniach kolejowych wyniosła w tym roku 11 mld zł

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Jeszcze w końcu ubiegłego roku zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) zapowiadała ogłoszenie do końca 2021 r. co najmniej 60 przetargów o łącznej wartości ponad 17 mld zł. Plany obejmują m.in. modernizację kolejnego odcinka Rail Baltica (Białystok–Ełk), przebudowę trasy Giżycko–Kętrzyn–Kościerzyna–Kartuzy, kolejowej obwodnicy Poznania czy modernizację linii na Śląsku. Ale od stycznia nie dzieje się nic.

Według przedstawicieli branżowych organizacji to niebezpieczny moment: znajdujemy się pomiędzy finansowymi perspektywami. – W poprzednich takich sytuacjach tempo przetargów spadało, więc wykonawcy walczyli o zlecenia niskimi cenami. Ale potem, gdy prace się rozkręcały, ceny wędrowały w górę i do kontraktów trzeba było dopłacać – przypomina Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR i zarazem szef Railway Business Forum (RBF). – Teraz wpadamy w ten sam dołek co na początku poprzedniej perspektywy. Rynek jest rozhuśtany, to szkodliwa sytuacja – dodaje Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.

RBF wraz z Izbą Gospodarczą Transportu Lądowego zaapelowały do PLK o pilną aktualizację i przekazanie do publicznej wiadomości harmonogramu ogłaszania przetargów na kolejne inwestycje. Czekają na nie przedsiębiorstwa budowlane, ale także dostawcy np. podkładów czy rozjazdów. – Firmy zainwestowały w linie produkcyjne, a teraz nie wiedzą, jak duże dostawy mają przygotowywać, czy przypadkiem nie powinny ograniczać produkcji – mówi Furgalski. Na to wszystko nakłada się covid, opóźnienia w procedurach administracyjnych i rosnące problemy z dostępem do bankowych kredytów.

Ostatnie przetargi PLK ogłaszały w grudniu. Warte były 900 mln zł i obejmowały m.in. przebudowę stacji Ełk oraz obiekty inżynieryjne na linii Jaworzno–Kraków. Następne mają być w marcu. Ich wartość to ok. 2 mld zł. PLK twierdzą, że wprowadzą wtedy wykonawców na wszystkie zadania objęte Krajowym Programem Kolejowym.

Jak zapewnia Arnold Bresch, członek zarządu PLK ds. realizacji inwestycji, sytuacja z początku perspektywy teraz się nie powtórzy. Wykonawcy mają do przerobienia jeszcze ok. 20 mld zł z wartych 50 mld zł umów w realizacji. – Kończą się przygotowania do przetargów objętych nową perspektywą. W drugim półroczu 2021 r. PLK będą gotowe do ogłoszenia postępowania za ponad 10 mld zł na zadania gotowe do realizacji – informuje Bresch. Przewidziane są prace m.in. na linii 131 łączącej Śląsk z portami Trójmiasta.

W końcu ub. roku PLK informowały, że już teraz dysponują dokumentacją projektową i przedprojektową na ogłoszenie w kolejnych latach ok. 40 przetargów na roboty budowlane na kwotę kilkudziesięciu mld zł.

W 2020 r. wartość zrealizowanych prac na liniach kolejowych wyniosła (według wstępnych danych) 11 mld zł. Plany na obecny rok są jeszcze większe: nakłady mają przekroczyć 13 mld zł.

Jeszcze w końcu ubiegłego roku zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) zapowiadała ogłoszenie do końca 2021 r. co najmniej 60 przetargów o łącznej wartości ponad 17 mld zł. Plany obejmują m.in. modernizację kolejnego odcinka Rail Baltica (Białystok–Ełk), przebudowę trasy Giżycko–Kętrzyn–Kościerzyna–Kartuzy, kolejowej obwodnicy Poznania czy modernizację linii na Śląsku. Ale od stycznia nie dzieje się nic.

Według przedstawicieli branżowych organizacji to niebezpieczny moment: znajdujemy się pomiędzy finansowymi perspektywami. – W poprzednich takich sytuacjach tempo przetargów spadało, więc wykonawcy walczyli o zlecenia niskimi cenami. Ale potem, gdy prace się rozkręcały, ceny wędrowały w górę i do kontraktów trzeba było dopłacać – przypomina Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR i zarazem szef Railway Business Forum (RBF). – Teraz wpadamy w ten sam dołek co na początku poprzedniej perspektywy. Rynek jest rozhuśtany, to szkodliwa sytuacja – dodaje Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej