Tak, ale temu musi towarzyszyć wzrost wydatków na zdrowie, bo jeżeli teraz efektywnie wydajemy 4,8% PKB, to bez wzrostu do 6% PKB.
Zgadzam się, że trzeba podnieść być może trzeba podnieść o 30% w stosunku do tego co było. Zaczynając zmiany trzeba wiedzieć, że to się stanie, tylko, że dyskusja na temat reformy zdrowia która przez 30 lat przebiega w oparciu o jakieś procenty których nikt nie rozumie, nie ma szans w kampanii wyborczej. W kampanii wyborczej trzeba powiedzieć dokładnie co w której dziedzinie zostanie zrobione.
Ale trzeba pokazać skąd będą na to pieniądze.
Właśnie niekoniecznie dlatego, że tym się zajmuje minister finansów, ten kto jest politycznym front-manem, czyli dziś np. marszałek Kidawa-Błońska. Kiedy ja z panią rozmawiam to nie mam obowiązku mówić szczegółowo ile i gdzie zostaną przesunięte środki. Obietnica polityczna powinna być prosta, krótka i możliwa do zrealizowania. W moim przekonaniu jeśli chodzi o ochronę zdrowia, to są trzy podgrupy. Po pierwsze rak, ludzie muszą się przestać bać raka i drugi z głównych zabójców, czyli np. rak jelita grubego, powinniśmy doprowadzić do sytuacji w której wszystkie możliwe lekarstwa i dostęp do wszystkich możliwych diagnoz jest taki sam dla kogoś kto zachoruje na tego raka pod Jasłem, czy w Warszawie. Druga sprawa to są choroby cywilizacyjne, tutaj głównie cukrzyca, ciągle boimy się cukrzycy, ponieważ to jest duża grupa ludzi, być może ok. 3 milionów mieszkańców Polski. Oni też muszą mieć dostęp do najnowszych lekarstw.
Tak, ale muszą mieć świadomość tego, do czego cukrzyca prowadzi, bo wydaje się na pierwszy rzut ucha pacjenta który nie chorował, no cóż cukrzyca będą brać tabletki może trzeba będzie brać insulinę w zastrzykach, ale właściwie od tego się nie umiera – umiera się.
Umiera się i trzeba o tym powiedzieć, być może powinni być to związane z akcjami uświadamiającymi. Cukrzyca jest straszna także dlatego, że powoduje kolejne różne schorzenia, wyciąga ludzi z rynku pracy, odbiera ludziom komfort życia, obciąża finansowo państwo na różne sposoby i ZUS i refundacja leków. Najważniejsze jest to, że jeżeli ktoś choruje na insulinę, zdiagnozować od razu, czyli zdiagnozować wtedy kiedy to jest możliwe i doprowadzić do tego aby, żeby miał dostęp do tych lekarstw do których ma pacjent w podobnej sytuacji w Holandii, czy Belgii. Trzeci punkt to choroby rzadkie i ultrarzadkie, tu nie chodzi o skalę, ponieważ tutaj skala jest minimalna, ale chodzi o zobowiązanie moralne społeczeństwa. Jeżeli komuś się zdarzy bez żadnej winy z jego strony, że ma chore dziecko.