Na pokładzie DHC-2 Turbo Beaver było ośmioro spadochroniarzy i pilot.
Samolot spadł na ziemię wkrótce po starcie i stanął w płomieniach.
Wszystkie osoby nim lecące zginęły.
Przyczyna wypadku jest obecnie badana.
"Moje myśli są z ofiarami, ich rodzinami i bliskimi. Kieruję do nich słowa najgłębszego współczucia" - napisał w mediach społecznościowych premier Szwecji Stefan Lofven.