Dużo mniej pobłażliwi okazują się internauci. Natychmiast została przywołana historia ognia, który zdewastował wejście drugiego co do wielkości kościoła w stolicy Francji, czyli Saint Sulpice 17 marca, zaledwie cztery tygodnie temu. W przypadku tej świątyni znajdującej się w szóstej dzielnicy niedaleko Odeonu i bulwaru Saint Germain de Pres, stołeczna prefektura policji nie miała najmniejszych wątpliwości: ogień został podłożony świadomie i akcja miała charakter kryminalny. Wątpliwości budziła jedynie interpretacja: chodziło o porachunki miedzy okolicznymi SDF (sans domicile fixe, czyli bezdomni), czy akt skierowany w miejsce kultu religijnego? Na miejscu znaleziono porzucone ubrania, które w pewnym momencie objął ogień. 

W obecnej sytuacji opinie między internautami są bardzo podzielone. Część przywołuje fakt, że w ciągu zaledwie jednego tygodnia poprzedzającego pożar Saint Sulpice sprofanowano na terenie Francji kilka innych kościołów. W Nîmes na południu Francji (niedaleko Awignonu i Arles) w kościele Notre-Dame-des-Enfants nieznani sprawcy « namalowali » krzyż posługując się ludzkimi ekstrementami oraz skradli hostie z ołtarza. W mniej dotkliwy sposób sprofanowane zostały również świątynie w Dijon oraz w Maisons-Laffitte oraz w Houilles położone w Yvelines na zachodnich przedmieściach Paryża. 

Pozostała część internautów pozostaje bardziej sceptyczna i wstrzemięźliwa w ocenach sytuacji i przypomina, że katedra Notre-Dame od dłuższego czasu wymagała gruntownego remontu. Wątpliwości na temat natury pożaru najprawdopodobniej nigdy nie zostaną rozstrzygnięte jednoznacznie. 

Z Paryża Ewa Izabela Nowak