13 górników, w tym 12 Polaków zginęło, 10 osób zostało rannych po wybuchu metanu, do którego doszło kilka dni temu w kopalni węgla kamiennego w miejscowości Stonawa w powiecie Karwina w Czechach.
- Niestety takie sytuacje mają miejsce, to są tragiczne momenty w historii górnictwa. One się zdarzają i w Polsce i w Czechach. Współczesna nauka i technika nie radzi sobie ze wszystkimi zagrożeniami - mówił Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i wicepremier w rządzie Jerzego Buzka, podczas rozmowy z Pawłem Rożyńskim w programie #RZECZoPOLITYCE. - Schodzimy coraz głębiej pod ziemię, mamy do czynienia z nadkoncentracją górniczych zagrożeń. Większość polskich kopalń to są kopalnie nie tylko metanowe, ale też takie, w których występuje zagrożenie tąpnięciami. Wszystko to wpływa na poziom bezpieczeństwa. Choć trzeba mieć świadomość, że z biegiem lat ten poziom jest coraz wyższy – dodawał Steinhoff.
Prawie co trzeci ankietowany (31 proc.) wskazał, że najważniejszą przyczyną katastrof w górnictwie jest lekceważenie przepisów bezpieczeństwa. Częściej niż co czwarty respondent (27 proc.) wskazał na wydobycie w zbyt trudnych warunkach. Na ludzkie błędy wskazało 13 proc. badanych, a na przestarzały sprzęt – 11 proc.