Rząd da, Polacy chętnie wydadzą

40 mld zł rzucone na rynek w ramach kampanii wyborczej spowoduje ożywienie popytu. Trudno jednak przewidzieć na jak długo. Efekt 500+ w zakupach pojawił się na krótko, po czym wydatki wróciły do wcześniejszego poziomu.

Aktualizacja: 27.02.2019 21:08 Publikacja: 27.02.2019 20:00

Rząd da, Polacy chętnie wydadzą

Foto: Adobe Stock

Koszt nowych propozycji PiS, takich jak 500 zł na pierwsze dziecko, „trzynastka" dla emerytów czy zwolnienie z PIT młodych, szacowany jest nawet na 40 mld zł rocznie, co w Polsce jest rozdawnictwem na niespotykaną wcześniej skalę. To kwota nieco tylko niższa od rocznej wartości wszystkich zakupów internetowych, a dwukrotnie przewyższająca roczne wydatki Polaków na ubrania i obuwie lub sprzęt elektroniczny.

Sklepy liczą na 500+

Dlatego gdy pieniądze trafią do konsumentów, sklepy na pewno to odczują, uważają handlowcy. – Oczywiście życzylibyśmy sobie jako sektor takiego wpływu i mamy nadzieję, że tak się stanie. Niemniej o ile po wprowadzeniu 500+ sprzedaż AGD rzeczywiście skoczyła, o tyle stało się to kosztem innych miesięcy i wynik roczny nie odbiegał od standardu – mówi Wojciech Konecki, dyrektor generalny APPLiA Polska, organizacji producentów AGD. – Obawiamy się jednak, że choć np. emeryci ruszą po nowe AGD, to często mogą wybrać sprzęt najtańszy. Tymczasem tylko odpowiednia klasa energetyczna gwarantuje oszczędności w zużyciu energii i to na lata – dodaje.

Po rozpoczęciu wypłat w ramach programu 500+ sprzedaż dużego AGD w kwietniu i maju 2016 r. rosła ponad 10 proc., ale nie utrzymało się to zbyt długo i cały rok zamknął się z tylko kilkuprocentowym wzrostem, podobnie jak 2015 czy 2017 r.

W przypadku zakupów spożywczych oszacowanie efektu wypłat z 500+ jest jeszcze trudniejsze. – Konsumenci potrzebują też czasu na to, aby zakupy zrobić spokojnie i móc wybierać ze wszystkich kategorii. Tymczasem zakaz handlu w niedzielę powoduje, że także w sobotę czy poniedziałek są kłopoty z zaopatrzeniem we wszystkie produkty, zwłaszcza kategorii świeżych – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Dlatego efekt będzie bardzo trudny do uchwycenia. Firmy i konsumenci jeszcze nie przyzwyczaili się do nowej sytuacji, a niedzielny zakaz bardzo mocno wpływa na cały rynek – dodaje.

Częściej na wakacje

Firmy oczekują, że rodziny będące beneficjentami programu w większym niż dotąd stopniu nie zaczną częściej kupować żywności oraz produktów chemicznych. Zamiast wybierać spośród najtańszych marek własnych sięgną na półkę wyższą i częściej będą kupować produkty z kategorii premium, np. z okazji świąt.

Handel i tak zmienia się w tym kierunku: dyskonty, kojarzone latami z produktami najtańszymi, dzisiaj zajęły na rynku miejsce zajmowane kiedyś przez delikatesy i okresowo oferują takie produkty jak homary, dziczyzna czy francuskie szampany.

– Polacy w większości nie mają problemu z pokryciem wydatków na żywność, więc dodatkowe pieniądze raczej trafią na dobra trwałego użytku czy usługi – mówi prezes jednej z sieci handlowych.

Konsumenci mogą też postawić na nieco droższe niż dotąd ubrania i zamiast sklepów typu second-hand bądź stoisk na bazarach wybrać popularne marki sieciowe.

Efekt dodatkowych pieniędzy na rynku szybciej może zauważyć sektor usługowy, choćby gastronomia. Ten rynek miał w 2018 r. zyskać na wartości aż 10 proc. Również turystyka jest na fali, ta branża wprowadzenie 500+ zauważyła bardzo szybko, wiele rodzin po raz pierwszy wyjechało na wakacje, zazwyczaj krajowe, choć nie tylko. – W ciągu roku od wprowadzeniu programu w kwietniu 2016 r. zanotowaliśmy ponad 70-proc. wzrost wyszukiwań lotów w naszym serwisie w stosunku do analogicznego okresu 2015 r. – mówi Aleksandra Sowa-Frąckowiak, rzecznik serwisu KAYAK.pl. – Oczywiście takie zwyżki są w dużej mierze spowodowane naturalnie rosnącą popularnością naszej wyszukiwarki, jednak można przypuszczać, że nie bez znaczenia były również większe możliwości finansowe Polaków – dodaje.

Jak wynika z badania serwisu, między 2017 a 2018 r. wzrosła deklarowana kwota, jaką polskie gospodarstwa domowe planowały przeznaczyć na podróże. W 2017 r. najliczniejsza grupa badanych (28 proc.) szacowała wakacyjne wydatki gospodarstwa domowego na 1916–3890 zł. Z kolei 27 proc. respondentów stanowiły osoby planujące wydać między 3891 a 7720 zł. Rok później proporcje się zmieniły: w 2018 r. najczęściej (31 proc.) deklarowany był wyższy budżet (3891–7720 zł), który wyprzedził kwoty między 1916–3890 zł o kilka pkt proc. (25 proc. respondentów w 2018 r.). Dlatego efekt kolejnej fazy 500+ może być jeszcze bardziej zauważalny dla branży turystycznej.

– Wyjazdy do Bułgarii, Turcji czy Grecji stały się bardziej osiągalne i zróżnicowane cenowo, ale też organizacyjnie. Zwiększa się siatka wylotów z lotnisk lokalnych, więc sama podróż nie stanowi problemu. Bariera cenowa staje się istotnie mniejsza, zagraniczne wakacje przestają być luksusem tylko dla wybranych – mówi Klaudyna Fudala, rzecznik Wakacje.pl. – Na tygodniowe wakacje możemy pojechać za niewiele ponad 1 tys. zł za osobę, a że w większości Polacy wybierają opcję all inclusive, wydatki stają się przewidywalne – dodaje.

Firma podkreśla również, że wyjazdy zagraniczne w grupie wiekowej 50+ z sezonu na sezon rosną, szczególnie przed sezonem wysokim i w jego końcówce, i ten trend będzie się utrzymywał. Tym bardziej można oczekiwać takiego efektu teraz, gdy dodatkowe pieniądze otrzymają emeryci.

rok obowiązywania zakazu handlu

Prawo obowiązuje od 1 marca 2018 r. i ten rok jest ostatnim z wariantem przejściowym, kiedy handlowa jest ostatnia niedziela w miesiącu. Od 2020 r. obowiązywać ma już pełen zakaz. O ile liczba zwolenników i przeciwników rozkładała się mniej więcej równo, gdy ustawa była uchwalana, to kolejne badania pokazują, że nowe prawo Polakom podoba się coraz mniej. Z najnowszych, przeprowadzonych przez Maison & Partners na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, wynika, że ustawę negatywnie ocenia 51 proc. Polaków. W listopadzie było to 46 proc. Już 42 proc. Polaków deklaruje, że zamknięcie sklepów w niedziele im przeszkadza, to o 4 pkt proc. więcej niż w grudniu 2018 r. Inne badania wskazują, że ustawa nie pomaga małym sklepom, które w niedzielę mogą pracować. Zdaniem resortu pracy ich liczba spadała już wcześniej i nie ma to związku z zakazem.

Koszt nowych propozycji PiS, takich jak 500 zł na pierwsze dziecko, „trzynastka" dla emerytów czy zwolnienie z PIT młodych, szacowany jest nawet na 40 mld zł rocznie, co w Polsce jest rozdawnictwem na niespotykaną wcześniej skalę. To kwota nieco tylko niższa od rocznej wartości wszystkich zakupów internetowych, a dwukrotnie przewyższająca roczne wydatki Polaków na ubrania i obuwie lub sprzęt elektroniczny.

Sklepy liczą na 500+

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu