Im dalej na zachód, tym więcej sklepów

Są powiaty, w których na sklep spożywczy typu supermarket czy dyskont przypada 3–4 tys. mieszkańców, ale jest też wiele takich, gdzie ta liczba wynosi nawet 80 tys. – wynika z raportu GfK.

Aktualizacja: 02.02.2021 06:05 Publikacja: 01.02.2021 21:00

Im dalej na zachód, tym więcej sklepów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Z badania, które jako pierwsza opisuje „Rzeczpospolita", wynika, że sieciowych sklepów mimo kurczącego się rynku wciąż przybywa. Nie są jednak rozlokowane równomiernie po kraju. Zgodnie z mapą z raportu „Route to market" największe nasycenie dyskontami widać w pasie wzdłuż zachodniej granicy, w przypadku supermarketów sytuacja jest bardziej wyrównana, niemniej we wschodniej części kraju jest ich zdecydowanie mniej, poza wyspami w postaci większych miast.

Czytaj także: Które sklepy w Polsce są najtańsze, a które najdroższe?

Bitwa powiatów

– Mamy obszary, gdzie na jeden supermarket przypada mniej niż 3 tys. mieszkańców. To np. Płock czy powiat krotoszyński. Są również obszary, takie jak powiat krośnieński, łańcucki czy Nowy Sącz, gdzie na jeden sieciowy supermarket przypada ponad 80 tys. mieszkańców – mówi Agnieszka Szlaska-Bąk, client business partner w GfK. W innych sektorach rynku także widać wielkie zróżnicowanie potencjału lokalizacji.

– Podobnie wygląda nasycenie dyskontami – największe jest na zachodzie Polski, np. w powiecie kamieńskim czy w Lesznie, gdzie na jeden przypada poniżej 4 tys. osób, a najmniejsze na wschodzie kraju – dodaje. Jak podkreśla ekspertka GfK, jest też w Polsce nadal kilka powiatów, głównie ziemskich, w których sieci dyskontowe wciąż nie są obecne. Wtedy mieszkańcy muszą korzystać np. z oferty pobliskiego powiatu grodzkiego – mówi.

Różnice utrzymują się, choć od wielu lat widać intensywny rozwój sieci handlowych w wielu sektorach. – Rynek będzie się rozwijał w dalszym ciągu w formatach dyskontowych, ale także w sklepach małoformatowych. Pandemia spowodowała, że klienci chcą kupować bliżej domu, małe formaty są na to odpowiedzią – mówi Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. – Dodatkowo przyciągają klientów innymi usługami, choćby odbiorem zamówień internetowych. Pewny jest też odpływ klientów z hipermarketów – dodaje.

Nawet dobre sklepy w atrakcyjnym miejscu to nie wszystko. – Spółdzielnie wychodzą z najmniejszych lokalizacji, by w miarę możliwości inwestować w sklepy większe, z powierzchnią kilkaset metrów kwadratowych. Rynek wymaga inwestycji, bo konkurencja jest ostra, i to się nie zmieni – mówi Ryszard Jaśkowski, prezes KZRSS Społem. – Nasze sklepy w wielu miejscach są obecne od dawna, mają tak wielu stałych klientów, że są gwarancją ruchu. Starają się to wykorzystywać np. dyskonty, poszukując lokalizacji w naszych sąsiedztwie. Wygrywamy z nimi jednak ofertą produktów świeżych czy zwłaszcza wędlin i pieczywa – dodaje.

Jak podaje GfK, dyskontów jest w Polsce już ponad 4 tys., podobna jest liczba supermarketów – obydwa formaty mogą więc bez problemu nadal się rozwijać.

Z kolei sklepów sieciowych oraz zrzeszonych mniejszych formatów działa ponad 42 tys. Bez większych zmian pozostaje jedynie liczba największych hipermarketów – to 552 hale, ale ich liczba będzie spadała. Znikną choćby te pod marką Tesco – nowy właściciel, czyli sieć Netto, chce je znacząco zmniejszać do formatu dyskontowego.

Sklepów też przybywa

– Będziemy redukować ich powierzchnię, aby przeznaczyć ją dla dodatkowych najemców. W docelowych sklepach będziemy się trzymać formatu 1–1,1 tys. mkw. powierzchni sprzedaży – mówi Janusz Stroka, prezes Netto Polska.

Firma wchodzi też w nowe formaty. – W Szczecinie będziemy testowali koncept sklepu convenience z 400 mkw., czyli kompaktowego dyskontu. Na początek otworzymy dwa, trzy, by ocenić, jak go przyjmują klienci. To pozwoli nam na szybsze wchodzenie w nowe lokalizacje i rozwijanie zasięgu sieci. Zwłaszcza w centrach miast, gdzie nie ma już wolnych działek pod budowę, a lokale do wynajęcia są coraz trudniejsze do pozyskania – dodaje.

Jak podaje GfK, potencjał lokalizacji jest bardzo różny. Generalnie wśród dziesięciu największych sieci supermarketów najlepiej wypada Carrefour, a najgorzej Dino. W większej grupie firm bezkonkurencyjne jest Społem – żadna lokalizacja tej marki nie ma negatywnych ocen jej potencjału, choć jego ocena jest skomplikowana.

Firma do takiej analizy atrakcyjności sklepów wykorzystuje wskaźnik indeksu potencjału GfK, bazujący na liczbie ludności, sile nabywczej, liczbie punktów generujących ruch oraz konkurencji w strefie dojazdu lub dojścia, uwzględniający również typ miejscowości. Indeks pokazuje, na ile lokalizacja danego sklepu jest atrakcyjna w odniesieniu do innych analizowanych punktów sprzedaży.

Różnice są ogromne, np. w pięciominutowej strefie dojazdu przeciętnego supermarketu w dużym mieście mieszka prawie 25 tys. osób. W takiej samej strefie supermarketu zlokalizowanego w małym mieście mieszka już około 7 tys. osób. Wydatki mieszkańców na żywność i napoje również znacząco się różnią i wynoszą od 6,5 tys. zł do 4,8 tys. zł na gospodarstwo domowe w ciągu roku w dużym mieście w stosunku do lokalizacji wiejskiej.

W mniejsze formaty inwestują też sieci znane głównie z innych sklepów, choćby hipermarketów. – Pomimo trudnego 2020 r. mamy już blisko 700 sklepów w formacie convenience. W 2021 r. będziemy dalej aktywnie rozbudowywać ich sieć – mówi Krzysztof Łagowski, dyrektor sklepów convenience w Carrefour Polska.

Bezkonkurencyjna w zakresie rozwoju na polskim rynku jest Żabka – w 2020 r. jej sieć powiększyła się o 1 tys. lokalizacji i ma ich już niemal 7 tys. Plan na 2021 r. zakłada rozwój przynajmniej w podobnym tempie.

Opinia dla „rz"

Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji

Pandemia wpłynęła na nawyki konsumentów, co wymaga od przedsiębiorców dużej elastyczności w dostosowaniu się do nowych zwyczajów zakupowych. Stała się również katalizatorem transformacji branży w zakresie cyfryzacji. Ze względu na ograniczenia w działalności, nowe zwyczaje zakupowe konsumentów, kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa, jak również rosnącą rolę kanału e-commerce, działania wielu firm handlu detalicznego koncentrują się na intensywnym rozwoju innowacyjnych rozwiązań w sklepach.

Z badania, które jako pierwsza opisuje „Rzeczpospolita", wynika, że sieciowych sklepów mimo kurczącego się rynku wciąż przybywa. Nie są jednak rozlokowane równomiernie po kraju. Zgodnie z mapą z raportu „Route to market" największe nasycenie dyskontami widać w pasie wzdłuż zachodniej granicy, w przypadku supermarketów sytuacja jest bardziej wyrównana, niemniej we wschodniej części kraju jest ich zdecydowanie mniej, poza wyspami w postaci większych miast.

Czytaj także: Które sklepy w Polsce są najtańsze, a które najdroższe?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji