USA: Wojna handlowa jak prohibicja. Handlarze wina narzekają

Amerykańscy importerzy i właściciele sklepów z alkoholem narzekają, że unijno-amerykańska wojna handlowa jest dla nich równie katastrofalna jak prohibicja, wprowadzoną 100 lat temu.

Aktualizacja: 10.01.2020 13:39 Publikacja: 10.01.2020 11:16

USA: Wojna handlowa jak prohibicja. Handlarze wina narzekają

Foto: Bloomberg

Sprzedawcy wina ostrzegają, że większość firm importowych i handlowych nie przetrwa na rynku, jeśli cła na europejskie wina zostaną utrzymane. Domagają się rezygnacji z ceł, które administracja Donalda Trumpa wprowadziła w odpowiedzi na niezgodne z prawem subsydia dla europejskiego koncernu Airbus.

Utrzymanie wysokich ceł karnych na wino oznacza nie tylko wzrost cen, ale także utratę wielu miejsc pracy w USA - informuje BBC.

Benjamin Aneff, współwłaściciel firmy Tribeca Wine Merchants, uważa, że cła są największym zagrożeniem dla tego biznesu od czasu wprowadzenia w Stanach Zjednoczonych prohibicji w 1919 roku.

USA importują, co roku z Europy wino o wartości 5 mld dolarów. Jednak od października 2019 roku obowiązują 25-procentowe karne cła na wszystkie wina z Europy. Poniesienie ceł mocno uderzyło po kieszeni amerykański biznes, mimo to jakoś dał sobie rade. Teraz jednak obawia się, że administracja Trumpa zechce ponownie podnieść cła. To oznacza dla większości firm importujących i sprzedających wina z europy widmo bankructwa. Amerykańscy konsumenci nie będą kupować drogiego wina z zagranicy i przestawią się na rodzimą produkcję, mniej renomowaną, ale znacznie tańszą.

Paradoksalnie nawet amerykańscy winiarze obawiają się dalszego podnoszenia ceł na europejskie wina. Nie są przekonani, że wielbiciele burgundów zechcą wybrać ich wina, a na pewno muszą się liczyć z odpowiedzią Brukseli i podniesieniem ceł na amerykańskie wina.

Robert Tobiassen, prezes branżowego związku importerów - National Association of Beverage Importers, uważa, że zamiarem rządu było wprowadzenie ceł na drogie burgundy, co miało uderzyć we francuskich producentów i najwyżej rozeźlić garstkę amerykańskich frankofilów. jednak nie przewidziano tego, że cła okażą się katastrofą dla amerykańskich firm i poważnym zagrożeniem dla wielu miejsc pracy w Ameryce.

- Dlaczego wino ma płacić za kłótnię o samochody pasażerskie - zastanawia się Tobiassen w rozmowie z BBC.

W grudniu 2019 roku przedstawiciele administracji Trumpa zasugerowali, że cło na europejskie wina może podskoczyć do 100 proc., ale prezydent ma nadzieję "na wypracowanie kompromisu".

W październiku 2019 roku Światowa Organizacja Handlu (WTO) orzekła, że subwencje unijne dla Airbusa były nielegalne i w związku ze stratami Boeinga Stany Zjednoczone mogą nałożyć na UE karne taryfy na dobra warte 7,5 mld dolarów.

Sprzedawcy wina ostrzegają, że większość firm importowych i handlowych nie przetrwa na rynku, jeśli cła na europejskie wina zostaną utrzymane. Domagają się rezygnacji z ceł, które administracja Donalda Trumpa wprowadziła w odpowiedzi na niezgodne z prawem subsydia dla europejskiego koncernu Airbus.

Utrzymanie wysokich ceł karnych na wino oznacza nie tylko wzrost cen, ale także utratę wielu miejsc pracy w USA - informuje BBC.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł