Właściciel Biedronki traci na giełdzie przez nowy podatek obrotowy

Giełdowe spółki handlowe tracą prawdopodobnie z powodu obaw o wpływ nowego obciążenia dla firm handlowych.

Publikacja: 17.05.2019 12:01

Właściciel Biedronki traci na giełdzie przez nowy podatek obrotowy

Foto: Bloomberg

Handel już zapomniał o podatku obrotowym zawieszonym decyzją Komisji Europejskiej jesienią 2016 r. zanim jeszcze ktokolwiek go zdążył zapłacić. Wczorajsza decyzja unijnego sadu, choć nie ostateczna, to jednak unieważnia zawieszenie i jeśli zostanie utrzymany, od 2020 r. firmy zapłacą dodatkowy podatek od sprzedaży detalicznej. 

Zwolnione z podatku według ustawy były obroty do 17 mln zł miesięcznie. Powyżej tej kwoty i do poziomu 170 mln zł miesięcznie stawka wynosić miała 0,8 proc., a powyżej tego poziomu sprzedaży 1,4 proc.

Reaguje na to giełda, akcje Dino tracą dzisiaj niemal 5 proc., po wczorajszym rajdzie. Pod kreską jest też LPP (niemal -3 proc.), CCC (-3,5 proc.). Skutki ustawy widać także poza Polską, w Lizbonie ponad 4 proc. tracą też akcje Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka. To ona będzie najmocniej obciążona podatkiem jako największa firma handlu detalicznego, a portugalska grupa większość sprzedaży i zysków generuje już w Polsce, więc jej wyniki będą podatkiem obciążone.

Ponad 2 proc. traci też Eurocash, choć spółka jednak twierdzi, że nie powinna aż tak odczuć negatywnego wpływu podatku.

- Uważamy, że dla wielu naszych klientów decyzja Sądu Unii Europejskiej w sprawie podatku od sprzedaży detalicznej jest pozytywną informacją. Wprowadzenie tego podatku ma za zadanie wspierać małe przedsiębiorstwa, co jest spójne z naszą misją – mówi Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash. - Od ponad 20 lat rozwijamy się, żeby wspierać niezależnych przedsiębiorców w walce z agresywnie konkurującymi sieciami dyskontów i hipermarketów. Te sieci od zawsze miały dostęp do know-how, zaplecza finansowego czy też wsparcia wielu globalnych producentów – dodaje.

Grupa Eurocash podaje, że także będziemy musiała zapłacić nowy podatek – od realizowanej przez nią sprzedaży detalicznej. - Szacujemy, że wysokość tego podatku w naszym przypadku może wynieść około 30 mln zł rocznie - mówi Jacek Owczarek.

Handel już zapomniał o podatku obrotowym zawieszonym decyzją Komisji Europejskiej jesienią 2016 r. zanim jeszcze ktokolwiek go zdążył zapłacić. Wczorajsza decyzja unijnego sadu, choć nie ostateczna, to jednak unieważnia zawieszenie i jeśli zostanie utrzymany, od 2020 r. firmy zapłacą dodatkowy podatek od sprzedaży detalicznej. 

Zwolnione z podatku według ustawy były obroty do 17 mln zł miesięcznie. Powyżej tej kwoty i do poziomu 170 mln zł miesięcznie stawka wynosić miała 0,8 proc., a powyżej tego poziomu sprzedaży 1,4 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Producent sprzętu Thermomix zwiększa sprzedaż
Handel
Sankcje odcinają rosyjski handel
Handel
Whirlpool tnie zatrudnienie. To może być dopiero początek
Handel
Ukraina liberalizuje politykę walutową
Handel
Bez alkoholu nie ma w Polsce grilla