#RZECZoBIZNESIE: Andrzej Halesiak: Turcja i Brexit biją w polski eksport

To, co się stało z kursem funta w ostatnich miesiącach, powoduje, że opłacalność eksportu do Wielkiej Brytanii znacząco się pogorszyła - mówi Andrzej Halesiak, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych Pekao SA.

Aktualizacja: 16.09.2016 14:17 Publikacja: 16.09.2016 14:05

#RZECZoBIZNESIE: Andrzej Halesiak: Turcja i Brexit biją w polski eksport

Foto: Rzeczpospolita

W ostatnich miesiącach z naszej gospodarki napływają coraz bardziej niepokojące sygnały. Najbardziej rozczarowały inwestycje, które doświadczyły znaczącego spadku. Dane dotyczące eksportu i konsumpcji również nie napawają optymizmem. Czy negatywny trend się utrzyma?

- Najnowsze dane nie są najlepsze, ale nie popadajmy też w pesymizm. Jesteśmy teraz rozczarowani, ponieważ nasze oczekiwania na początku roku były większe – zaznacza Andrzej Halesiak.

Wzrost eksportu, który wyniósł zaledwie 1 proc., wskazuje jednak wyraźnie na stagnację. Wpłynęło na to kilka czynników.

- Strefa euro wyraźnie spowalnia. Drugi kwartał był gorszy od pierwszego i to się odbiło po stronie popytu – wyjaśnia Halesiak.

Szczególnie mocno spadł eksport polskich produktów do Wielkiej Brytanii, który w ubiegłych latach rósł dynamicznie. To pierwsze dotkliwe skutki Brexitu.

- Teraz mamy nagłe wyhamowanie i eksport do Wielkiej Brytanii spada. To, co się stało z kursem funta w ostatnich miesiącach, powoduje, że opłacalność eksportu do Wielkiej Brytanii znacząco się pogorszyła – podkreśla Halesiak.

Znacząco spadł również eksport do Turcji w związku z utrzymującym się napięciem politycznym.

Kolejnym czynnikiem jest program Rodzina 500+, który jak wskazują najnowsze dane NBP, skłonił część eksporterów do zwiększenia sprzedaży na rynku wewnętrznym kosztem eksportu. Założenia były takie, że krajowa konsumpcja nabierze silnego rozpędu. Tak się jednak nie stało. Polacy w dużej mierze zamiast wydać dodatkowe pieniądze na konsumpcję, zdecydowali się je zaoszczędzić lub przeznaczać na uregulowanie zobowiązań.

Niepokojące wydają się również ostatnie dane dotyczące produkcji przemysłowej w lipcu b.r. – Dynamika przemysłu czasem zaskakuje in plus, czasem in minus, więc z danych z jednego miesiąca nie powinnyśmy wyciągać zbyt szybkich wniosków – zauważa Halesiak. - Tu być może widać już jednak efekty spowolnienia w strefie euro – dodaje.

Zdecydowanie największym negatywnym zaskoczeniem były z kolei w pierwszej połowie roku inwestycje. - Wyraźnie widzimy wyhamowanie w inwestycjach firm. Wygląda na to, że będziemy mieli w całym roku spadek inwestycji, co jest dużym rozczarowaniem – podkreśla Halesiak.

W ostatnich miesiącach z naszej gospodarki napływają coraz bardziej niepokojące sygnały. Najbardziej rozczarowały inwestycje, które doświadczyły znaczącego spadku. Dane dotyczące eksportu i konsumpcji również nie napawają optymizmem. Czy negatywny trend się utrzyma?

- Najnowsze dane nie są najlepsze, ale nie popadajmy też w pesymizm. Jesteśmy teraz rozczarowani, ponieważ nasze oczekiwania na początku roku były większe – zaznacza Andrzej Halesiak.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje