Za kilka dni Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie będzie świętowała 200-lecie. Jak to jest kierować taką instytucją?
Przede wszystkim jest to ogromny zaszczyt. To, że w tym roku obchodzimy 200-lecie polskiej giełdy pokazuje, że nasz rynek kapitałowy jest dojrzały i ma ofertę dla stabilnych inwestorów.
Warto zauważyć, że warszawska giełda była jedną z pierwszych tego typu na świecie. Oczywiście, za wschodnią granicą też funkcjonowała giełda, jednak z tą różnicą, że w Warszawie handlowano papierami wartościowymi, a na wschodzie towarami i surowcami.
Zgadza się. Od pierwszego dnia notowań, czyli 12 maja 1817 r., były tylko waluty, potem pojawiły się listy zastawne, następnie inne papiery wartościowe. To był naprawdę dość dynamiczny parkiet jak na XIX wiek. Nawet takie fluktuacje polityczne, jak Powstanie Styczniowe, nie spowodowały jakichś zawirowań na parkiecie. W 1873 r. dzięki Leopoldowi Kronenbergowi, który był bardzo ważną postacią II poł. XIX w. dla warszawskiej giełdy, pojawiła się pierwsza ustawa regulacyjna. Bardzo się cieszymy, że nawiązujemy do tej tradycji. Patrzyliśmy z przyjemnością na inne giełdy, które obchodziły swoje 200-lecia i cieszymy się, że dołączamy do tego elitarnego grona w tym roku.