Zdecydowanym rekordzistą spośród spółek z GPW pod względem wielkości skumulowanych dywidend jest KGHM, który za lata 1996–2014 wypłacił łącznie 21,5 mld zł (nie wiadomo jeszcze, czy i ile dywidendy będzie za rok 2015). To wartość wyraźnie wyższa niż bieżąca kapitalizacja KGHM wynosząca 14,2 mld zł, choć trzeba pamiętać, że porównanie to nie uwzględnia zmiany wartości pieniądza w czasie.

Na drugim miejscu pod tym względem uplasowało się Pekao z kwotą 18,8 mld zł, która jednak została wypłacona w krótszym czasie (z zysków za lata 2001–2015). To znacznie większa wartość niż 4,2 mld zł, które w 1999 r. konsorcjum UniCredito Italiano i Allianza zapłaciło resortowi skarbu za 52 proc. akcji banku, więc Włosi zrobili niezły biznes (dywidenda trafia do akcjonariuszy proporcjonalnie do ich udziału w kapitale).

Sporą kwotę – 17,8 mld zł – wypłacił w latach 2002–2005 Orange Polska. Jego francuski inwestor, tak jak włoski w Pekao, zrobił dobry biznes, inkasując przez lata dużą część dywidendy. PKO BP wypłaciło łącznie 15,5 mld zł, PGE zaś 12,4 mld zł.

Problem jednak w tym, że sektory reprezentowane przez wspominane firmy mają swoje kłopoty i wysokie dywidendy są zagrożone. Problemy mają banki, firmy górnicze i surowcowe, a także energetyczne.

Czytaj więcej w „Parkiecie"