Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie przez długi czas przebiegała w spokojnej atmosferze. Zmiany były raczej symboliczne, a rynek czekał na impuls do działania. Ten przyszedł pod koniec dnia, problem jednak w tym, że więcej argumentów miałby niedźwiedzie. Ostatecznie WIG20 stracił 0,4 proc., co i tak było niskim wymiarem kary. Jak będzie dzisiaj?

Dzień zaczęliśmy od przeceny. Podaż docisnęła już na starcie i po kilku minutach od rozpoczęcia WIG20 tracił prawie 0,6 proc. Teraz byki muszą wykazać się sporą determinacją by odrobić te straty.

Spadki zagościły wczoraj w końcu na Wall Street. Dow Jones Industrial stracił niecałe 0,8 proc. S&P500 prawie 0,7 proc., a Nasdaq zniżkował o 1,3 proc. Na razie jednak nie ma powodów do niepokoju i trzeba to po prostu traktować jako zwykłą korektę.

Mieszane nastroje panowały podczas azjatyckiej części notowań. Najsłabiej w tym regionie prezentował się Nikkei225, który spadł prawie 1,2 proc. Zupełnie inaczej zachowywał się Shanghai Composite, który tuż przed zamknięciem notowań był niemal 2 proc. nad kreską.

Wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie posiedzenie Rezerwy Federalnej. Problem jednak w tym, że jej decyzje poznamy dopiero po zakończeniu notowań w Europie. To może przełożyć się na nastroje, jakie będą dzisiaj panować na Starym Kontynencie. Inwestorzy mogą bowiem wstrzymywać się z bardziej zdecydowanymi ruchami. W takim układzie uwaga powinna skupić się na wynikach spółek. Jeśli chodzi o nasz rynek poznaliśmy m.in. osiągniecia Santander Bank Polska czy też XTB. Rynek czekał przede wszystkim na dane drugiej z tych firm. W ostatnim czasie była ona ulubieńcem inwestorów. Po publikacji danych można jednak stwierdzić, że rozczarowały one rynek. Akcje XTB traciły w pierwszych minutach 15 proc.