Czy wzbudzająca wiele emocji działalność SKOK i ich centrali wymknie się spod kontroli? Mogłoby na to wskazywać środowe posiedzenie sejmowej podkomisji, pracującej nad projektem ustawy regulującej działalność biegłych rewidentów. Posłowie PiS zgłosili na nim poprawkę, która wyłącza Kasę Krajową z kategorii tzw. jednostek zainteresowania publicznego –JZP.
Ustawa, której celem jest zwiększenie przejrzystości wyboru audytora i zapewnienie rzetelności badania, przewiduje obowiązkowe tworzenie w JZP komitetów audytowych, złożonych w większości z niezależnych ekspertów.
– Takie komitety tworzy już wiele spółek giełdowych. Ich zadaniem jest m.in. badanie, czy starający się o zlecenie biegły rewident nie miał powiązań biznesowych albo osobistych z firmą, którą ma badać – wyjaśnia Piotr Kamiński, ekspert Pracodawców RP. Dodaje, że taki system, będący zresztą wdrożeniem zasad unijnych, może gwarantować przejrzystość wyboru audytora i rzetelność sprawozdania.
Najwyraźniej jednak takie praktyki nie były istotne dla posłów PiS, którzy przeforsowali przepis przesądzający o tym, że Kasa Krajowa nie będzie miała statusu JZP. Wzbudziło to sprzeciw nie tylko posłów opozycji, ale nawet Ministerstwa Finansów. Posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska zwracała uwagę, że przeciętny klient SKOK nie orientuje się w ich sytuacji finansowej, dlatego potrzebny jest nad nimi rygorystyczny nadzór, także w sprawach audytu. Reprezentujący MF Wiesław Janczyk konsekwentnie powtarzał, że popiera projekt ustawy w wersji zgłoszonej na początku obrad. A w nim Kasa Krajowa figurowała jako JZP, zresztą część SKOK również.
Krzysztof Burnos, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, zwraca jednak uwagę, że nawet po tej zmianie audyt w Kasie Krajowej będzie podlegał bezpośrednio nadzorowi samorządowemu, a więc pośrednio publicznemu.