To efekt gwałtownego spadku kursu brytyjskiego funta w stosunku do waluty amerykańskiej. Gdyby zawody odbywały się przed 23 czerwca, najlepsza tenisistka świata otrzymałaby czek na 2,9 mln dolarów. Niestety dla niej po brytyjskim „nie" dla Europy kurs funta wobec dolara spadł do poziomu najniższego od 30 lat. W roku ubiegłym za wygranie Wimbledonu Serena Williams zainkasowała 2,92 mln dol., mimo że wówczas nagroda za tytuł mistrzowski wynosiła mniej, niż w tym roku, bo 1,88 mln funtów. Od tego czasu organizatorzy turnieju ponieśli ją o 6,4 proc.

Mniej, niż przed rokiem otrzyma Serena Williams, również za grę w deblu razem ze swoją starszą siostrą Venus i wygranie tych rozgrywek. W tym przypadku wypłata dla obu pań wynosi 350 tys. funtów, czyli 453 tys. dol. po kursie z ostatniego piątku, o 67 tys. dolarów mniej, niż przed Brexitem.

Oczywiście Serena Williams biedna nie jest, oprócz nagród za wygrane turnieje zarabia także potężne pieniądze na kontraktach reklamowych z napojami Gatorade, bankiem JPMorgan Chase, IBM oraz liniami lotniczymi Delta Air Lines. Łącznie jest to ok 20 mln dol. rocznie. Wszystkie są w dolarach.

Serena Williams wygrała finał Wimbledonu z Niemką Angeliką Kerber, która przy wypłacie także by straciła z powodu Brexitu. Jej nagroda byłaby warta 2,34 mln euro,czyli o 270 tys. mniej, niż przed referendum.