Zielonka: Na trudne czasy

Lato kończy się nawet we Włoszech, więc pojechałem do ulubionej nadmorskiej miejscowości w Toskanii, Castiglione della Pescaia.

Aktualizacja: 24.09.2019 19:45 Publikacja: 24.09.2019 18:33

Prof. Jan Zielonka

Prof. Jan Zielonka

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W hotelowej restauracji jest tablica, gdzie widnieją oferty dnia. W piątek anonsowano zniżkę na pierogi rybne w sosie krewetkowym. W sobotę coś bardziej nietypowego: Oggi sorrisi gratis (Dzisiaj uśmiechy są za darmo). Najpierw pomyślałem, że to koniec zniżek, lecz za chwilę zrozumiałem, że ta dziwna oferta jest atrakcyjna. Przecież uśmiech może dramatycznie zmienić nasze życie.

Pomyślcie, że wracacie z wakacji do pracy i tam współpracownicy się do was uśmiechają. Nie patrzą z wyrzutem, który mówi, iż twoje  plażowanie kosztowało ich wiele stresu i pracy. Pomyślcie, że idziecie do urzędu, a tam siedzi uśmiechnięty urzędnik czy urzędniczka gotowa ci pomóc bez warunków czy narzekań. Pomyślcie, że wracacie do domu spóźnieni na kolację, a tam uśmiechy zamiast krytyki.

Uśmiechu nie należy mylić z szyderczym rechotem. Uśmiech jest często lepszym sposobem komunikacji od słów. Uśmiech nic nie kosztuje, chyba że zżera nas zazdrość czy duma. Uśmiechać się może każdy: bogaty, biedny, młody, stary, liberał i populista. Uśmiech łączy bez względu na pochodzenie, wykształcenie, poglądy.

Uśmiech ma również wartość w polityce. Zapominają o tym uczestnicy debat telewizyjnych, którzy obrzucają się inwektywami. Zapominają o tym uczestnicy demonstracji ulicznych, gdzie jedynym spoiwem jest nie uśmiech, tylko nienawiść do przeciwnika. Zapominają o tym członkowie rodziny, którzy nie są w stanie przebrnąć przez obiad bez awantur politycznych.

Demokracja ma sens, gdy prowadzi do polubownego rozwiązywania sporów, a to często wymaga nie tyle silnego argumentu, ile łagodnego uśmiechu. Bez uśmiechu nie sposób budować wspólnoty, bo ta nie może istnieć bez zaufania. Jego symbolem jest uśmiech. Możemy tworzyć mądre prawa i instytucje, lecz zostaną one puste bez ludzi z uśmiechem na ustach.

Zbliżają się wybory, które stworzą rzesze wygranych i przegranych. Tym drugim nie będzie do śmiechu, a wygrani są nie tyle uśmiechnięci, ile pyszni. Jednak życie nie kończy się po wyborach. Po nich wciąż będziemy musieli wspólnie żyć. To życie będzie lepsze, gdy stać nas będzie na codzienny uśmiech. Pamiętajcie, uśmiech jest za darmo.

W hotelowej restauracji jest tablica, gdzie widnieją oferty dnia. W piątek anonsowano zniżkę na pierogi rybne w sosie krewetkowym. W sobotę coś bardziej nietypowego: Oggi sorrisi gratis (Dzisiaj uśmiechy są za darmo). Najpierw pomyślałem, że to koniec zniżek, lecz za chwilę zrozumiałem, że ta dziwna oferta jest atrakcyjna. Przecież uśmiech może dramatycznie zmienić nasze życie.

Pomyślcie, że wracacie z wakacji do pracy i tam współpracownicy się do was uśmiechają. Nie patrzą z wyrzutem, który mówi, iż twoje  plażowanie kosztowało ich wiele stresu i pracy. Pomyślcie, że idziecie do urzędu, a tam siedzi uśmiechnięty urzędnik czy urzędniczka gotowa ci pomóc bez warunków czy narzekań. Pomyślcie, że wracacie do domu spóźnieni na kolację, a tam uśmiechy zamiast krytyki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Pałkiewicz na Dzień Ziemi: Pół wieku ekologicznych złudzeń