Szułdrzyński: Pytania o tożsamość Zachodu

Ten tekst może się czytelnikowi na początku wydać przepełniony islamofobią. Dlatego proszę go przeczytać do końca.

Aktualizacja: 04.02.2017 11:49 Publikacja: 02.02.2017 19:06

Szułdrzyński: Pytania o tożsamość Zachodu

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

W połowie stycznia w Nigerii doszło do kolejnego zamachu terrorystycznego. W mieście Madagali terroryści samobójcy wysadzili się w powietrze. Najbardziej przerażające nie było to, że zamachu dokonały dwie kobiety, lecz fakt, że trzymały one na rękach malutkie dzieci, dzięki którym uśpiły czujność żołnierzy w punkcie kontrolnym. Prócz kobiet i dzieci, zginęły cztery osoby.

Jak zauważa BBC, podejrzewana o zamach organizacja terrorystyczna Boko Haram wykorzystywała już do samobójczych ataków kobiety, a niekiedy młode dziewczyny, ale udział malutkich dzieci jest nowością. Boko Haram to jedna z najokrutniejszych grup dżihadystycznych w Afryce. Jej ideologią jest nie tylko postulat wprowadzenia szariatu w Nigerii, lecz również sprzeciw wobec całego zachodniego modelu edukacji i wychowania.

Użycie dzieci jest w bardzo niepoprawnej politycznie dyskusji przesłanką na rzecz tezy o cywilizacyjnej niższości islamskich bojowników, którzy w żaden sposób nie liczą się z ludzkim życiem. Ich zachowanie jest bowiem barbarzyństwem w najbardziej klasycznym tego słowa znaczeniu.

Antyczne jego znaczenie przeciwstawiało bowiem dzikiego i okrutnego barbarzyńcę, człowieka, który nie znał ani filozofii, ani literatury, ani polityki, członkowi cywilizacji greckiej lub rzymskiej. Potem zaszła zmiana – to rzymscy poganie w całkiem barbarzyński sposób mordowali chrześcijan. Bo to właśnie chrześcijaństwo wprowadziło do myśli europejskiej pojęcie osoby ludzkiej, która w wyniku późniejszej ewolucji wzbogacona została o takie pomysły jak godność. Oświecenie usiłowało wprawdzie zastąpić chrześcijaństwo wyłącznie rozumem, jednak wielki paradoks nowoczesności polegał na tym, że choć stworzona przez nie wizja liberalnego ładu żerowała na twardych wartościach wywodzących się z chrześcijańskiego porządku, to raczej je osłabiała, nie potrafiąc ich odtwarzać.

W swym działaniu dekonstrukcyjnym postnowoczesność, wierna córa oświecenia, poszła na całość. Kultura zaczęła się składać wyłącznie z ironii, paszkwili czy trawestacji. Wyzwolenie szło coraz dalej, po wywalczeniu należnych kobietom praw zaczynały się kolejne fale emancypacji, próba inkluzji kolejnych mniejszości i obalania starego, wywodzącego się z chrześcijaństwa ładu. Zdekonstruowaną płeć biologiczną zastąpił gender, a jedyną powszechną religią stała się polityczna poprawność. Jeśli zgodzić się z prof. Andrzejem Zybertowiczem, że wydarzenia w rodzaju Brexitu czy zwycięstwa Donalda Trumpa to działania typu konwulsyjnego, trzeba by uznać, że liberalny, oświecony, politycznie poprawny świat doszedł do ściany. Czy coś jeszcze można zdekonstruować, uczynić obiektem szyderstwa czy paszkwilu? Czy zostały jeszcze jakieś normy, których nie próbowano podważyć?

Dlatego wyzwanie, które rzuca radykalny islamizm światu zachodniemu, jest par excellence pytaniem o tożsamość Zachodu. Barbarzyński zamach terrorystyczny powinien się stać zwierciadłem, w którym powinna się przejrzeć nasza cywilizacja.

Paradoksalnie to jest to samo wyzwanie, które stawiają Zachodowi wstrząsy polityczne. Pojawiające się drogi ucieczki z kryzysu nie są jednak satysfakcjonujące. Nie przekonują odpowiedzi antyeuropejskich nacjonalistów, którzy chcieliby zamknąć granice, wyrzucić imigrantów i powrócić do pierwotnych wspólnot. Nie przekonują też pomysły budowania demokracji nieliberalnej, opartej wyłącznie na woli większości. Ich słabością jest to, że nie można udawać, iż nie było oświecenia ani nowoczesności.

Drogą jest raczej próba zdefiniowania tego, co naprawdę stanowiło o potędze zachodniej cywilizacji, nim zaczęła ona erodować. Pytanie tylko, jak można dziś wrócić do chrześcijańskich korzeni i co to w ogóle miałoby znaczyć?

Magazyn Plus Minus

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

W połowie stycznia w Nigerii doszło do kolejnego zamachu terrorystycznego. W mieście Madagali terroryści samobójcy wysadzili się w powietrze. Najbardziej przerażające nie było to, że zamachu dokonały dwie kobiety, lecz fakt, że trzymały one na rękach malutkie dzieci, dzięki którym uśpiły czujność żołnierzy w punkcie kontrolnym. Prócz kobiet i dzieci, zginęły cztery osoby.

Jak zauważa BBC, podejrzewana o zamach organizacja terrorystyczna Boko Haram wykorzystywała już do samobójczych ataków kobiety, a niekiedy młode dziewczyny, ale udział malutkich dzieci jest nowością. Boko Haram to jedna z najokrutniejszych grup dżihadystycznych w Afryce. Jej ideologią jest nie tylko postulat wprowadzenia szariatu w Nigerii, lecz również sprzeciw wobec całego zachodniego modelu edukacji i wychowania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Agnieszka Markiewicz: Zachód nie może odpuścić Iranowi. Sojusz między Teheranem a Moskwą to nie przypadek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Rada Ministrów Plus, czyli „Bezpieczeństwo, głupcze”
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Pan Trump staje przed sądem. Pokaz siły państwa prawa
Opinie polityczno - społeczne
Mariusz Janik: Twarz, mobilizacja, legitymacja, eskalacja
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Śląsk najskuteczniej walczy ze smogiem