Głaz zaginął ok. dwa tygodnie temu. Prawdopodobnie został skradziony.

Władze rezerwatu podkreślają, że usunięcie głazu wymagało użycia ciężkiego sprzętu, ze względu na jego wielkość i wagę.

Jason Williams, jeden z menadżerów rezerwatu twierdzi, że najłatwiej byłoby zabrać głaz wykorzystując koparkę. Jego zdaniem do kradzieży mogło dojść w biały dzień, ponieważ każdy, kto zobaczyłby maszyny pracujące wokół głazu uznałby, iż wykonują one prace zlecone przez urzędników.

Władze parku proszą każdego, kto może udzielić jakichś informacji na temat losów głazu, o kontakt. Wywożenie minerałów z parków narodowych w USA jest nielegalne - grozi za to 5 tysięcy dolarów grzywny i sześć miesięcy więzienia.

To kolejny przypadek kradzieży głazu z tego rezerwatu. W ciągu ostatnich czterech miesięcy zniknęły z niego dwa głazy ważące - odpowiednio - ok. 340 i 900 kg.