Są to tak zwane ryby - śliniki, przezroczyste, bez łusek i ości. Automatyczna kamera wideo zaobserwowała je na wysokości wybrzeży Chile, w oceanicznym rowie Atacama, na głębokości 7500 metrów.

- Stworzenia te żyją w miejscu, w którym panuje tak ogromne ciśnienie, że nie wytrzymałyby go ryby z żadnego innego  gatunku - wyjaśnia kierujący zespołem badawczym biolog morski  Alan Jamieson z brytyjskiego Uniwersytetu w Newcastle.

Odkryte stworzenia nazwano prowizorycznie rybami ślinikami - różowymi, niebieskimi i purpurowymi. Ich długość waha się od 20 do 25 centymetrów. Pływają w wodzie o stałej temperaturze 2 st. C i "pod ekstremalnym ciśnieniem odpowiadającym naciskowi niemal 8000 kilogramów na paznokieć małego palca" - obrazowo wyjaśnia Alan Jamieson.
Ponieważ nie mają szkieletów czyli ości, najtwardszymi elementami w ich ciele są elementy ucha wewnętrznego oraz zęby.

- Ryby te składają się niemal w całości z galaretowatej masy, nie przeżyłyby, gdyby zabrakło tego ekstremalnego ciśnienia utrzymującego je w jednym kawałku. ich ciała są  bardzo wrażliwe, delikatne i "rozpływają się" natychmiast po wydobyciu ich na powierzchnie - wyjaśnia członek zespołu odkrywców Thomas Linley.

Dotychczas znanych jest około 300 odmian ryb śliników, przystosowanych do życia na dużych głębokościach w warunkach wysokiego ciśnienia.