Józef Piłsudski w epoce Donalda Trumpa i Władimira Putina

Snute w Polsce idee współpracy regionalnej zainteresowały amerykańskiego analityka i pisarza.

Aktualizacja: 04.07.2017 11:13 Publikacja: 03.07.2017 19:52

Robert D. Kaplan: Nowi członkowie NATO i Unii Europejskiej powinni przede wszystkim dążyć do wzmocni

Robert D. Kaplan: Nowi członkowie NATO i Unii Europejskiej powinni przede wszystkim dążyć do wzmocnienia tych organizacji.

Foto: US Navy

Robert D. Kaplan zasłynął kilka lat temu, nie tylko w USA, książką „Monsun", w której zapowiedział zmierzch znaczenia Zachodu i przesuwanie się głównej areny światowej polityki w region Oceanu Indyjskiego, gdzie dominują Chiny, Indie i Iran.

W 2016 r. ukazała się jego książka „W cieniu Europy. Dwie zimne wojny i trzydziestoletnia podróż przez Rumunię, a nawet dalej" (w tym roku ukazało się jej polskie tłumaczenie).

Wspomina w niej o starej polskiej idei Międzymorza, której twórcą był Józef Piłsudski. Stawia nawet tezę, że rozszerzenie Unii Europejskiej i NATO o państwa postkomunistyczne było „częściową instytucjonalizacją idei Piłsudskiego". Jeszcze większe znaczenie ma ona, jak napisał Kaplan, teraz, gdy Rosja przeszła do „groźnego neoautorytaryzmu", a Niemcy stały się „nowym hegemonem gospodarczym w regionie".

Ideę Międzymorza próbowało ożywić PiS, gdy doszło do władzy. Nie znalazło zainteresowanych w regionie. Lepiej poszło z inicjatywą Trójmorza, która powstała w sierpniu 2016 roku dzięki współpracy z Chorwacją (chyba z żadnym przywódcą Andrzej Duda nie spotykał się tak często jak z chorwacką prezydent Kolindą Grabar-Kitarović).

Do tej „nieformalnej platformy" współpracy w regionie trzech mórz, Bałtyckiego, Adriatyckiego i Czarnego, przystąpiło 12 państw – licząc od północy: Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Austria, Słowenia, Chorwacja, Rumunia i Bułgaria.

Wszystkie są członkami UE. Z wyjątkiem Austrii wszystkie należą też do NATO. Austria jest również jedynym krajem dawnego Zachodu.

Inicjatywa Trójmorza ma się zajmować przede wszystkim współpracą energetyczną i infrastrukturalną. – Nie jest przeciw komuś, jest w ramach UE – mówił wczoraj szef MSZ Witold Waszczykowski. Na spotkaniu przywódców krajów należących do nowej organizacji pojawi się w czwartek w Warszawie prezydent USA Donald Trump.

Część zachodnich publicystów dostrzega w Trójmorzu nawiązanie do Międzymorza Piłsudskiego.

„Rzeczpospolita" zadała Robertowi Kaplanowi kilka pytań dotyczących regionu Europy Środkowo-Wschodniej, z którego przywódcami spotyka się prezydent Donald Trump.

Rzeczpospolita: W książce „W cieniu Europy", dotyczącej Rumunii, pisze pan o Międzymorzu, idei Józefa Piłsudskiego, jako ponownie zyskującej na aktualności. Popiera pan Międzymorze?

Robert D. Kaplan: Międzymorze to dziś odpowiednie, geograficznie i geopolitycznie, narzędzie do prowadzenia dyskusji na temat dynamiki układu sił w Europie Środkowej i Wschodniej, w czasie gdy Rosja jest znowu agresywna, a Niemcy są taką potęgą ekonomiczną.

W pewnym stopniu do Międzymorza nawiązuje powołana w zeszłym roku inicjatywa Trójmorza, choć wśród 12 państw biorących w niej udział są takie, przede wszystkim Austria, których nie mogło być w projekcie Piłsudskiego. Oficjalnie inicjatywa ma się zajmować współpracą gospodarczą i energetyczną. Może się stać sojuszem politycznym?

Trójmorze – Bałtyk, Adratyk, Morze Czarne – to zbyt rozległy i nieokreślony obszar, by stać się w przyszłości geograficznym kręgosłupem jakiegokolwiek sojuszu. Choć region każdego z tych mórz jest fascynujący ze względu na to, że odbijają się w nim różne wpływy imperialne i cywilizacyjne.

Czy nowi członkowie Unii Europejskiej i NATO powinni w ogóle powoływać takie inicjatywy? Czy nie jest to tworzenie podziałów w UE?

Nowi członkowie NATO i Unii Europejskiej powinni przede wszystkim dążyć do wzmocnienia tych organizacji. Przyszłość Europy Środkowo-Wschodniej wygląda jaśniej w przymierzu z Europą Zachodnią, niż gdyby miała być realizowana na własną rękę. Europa i same Niemcy są w lepszej sytuacji, gdy mają poparcie mocnych Stanów Zjednoczonych.

Donald Trump pojawi się na szczycie inicjatywy Trójmorza, wygłosi też publiczne przemówienie w Warszawie. Co przede wszystkim powinien powiedzieć? Zapewnić tu, blisko granicy Rosji, że Ameryka poważniej traktuje zobowiązania obrony sojuszników z NATO, wynikające z artykułu 5 traktatu?

Prezydent Trump powinien w Warszawie jednoznacznie i entuzjastycznie poprzeć artykuł 5. To powinno być właśnie jego przesłanie. Przyszłość Ameryki musi być związana z silnym sojuszem z Europą.

Robert D. Kaplan zasłynął kilka lat temu, nie tylko w USA, książką „Monsun", w której zapowiedział zmierzch znaczenia Zachodu i przesuwanie się głównej areny światowej polityki w region Oceanu Indyjskiego, gdzie dominują Chiny, Indie i Iran.

W 2016 r. ukazała się jego książka „W cieniu Europy. Dwie zimne wojny i trzydziestoletnia podróż przez Rumunię, a nawet dalej" (w tym roku ukazało się jej polskie tłumaczenie).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?