Korespondencja z Berlina
- Niemcy znają swoją odpowiedzialność za Holokaust. Ważne jest, żeby miejsca pamięci w Krzyżowej i Auschwitz były odwiedzane przez młodych Niemców, żeby znali prawdę historyczną - powiedziała kanclerz. Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że zaprosił panią kanclerz do Polski w związku z obchodami 100-lecia niepodległości.
- Nasze relacje są intensywne i bliskie. Mamy dobrą wymianę handlową i mówimy o szerokiej współpracy - przyznała kanclerz Merkel. W trakcie rozmowy poruszono m.in. kwestię Nord Stream 2. - Nie zgadzam się, aby uznać ten projekt za dywersyfikację dostaw gazu - mówił Morawiecki. Wcześniej kanclerz Merkel uznała budowę tego gazociągu za "projekt handlowy". To największa różnica ujawniona w trakcie konferencji. Punkty i projekty wspólne - w odpowiedzi na pytanie "Rzeczpospolitej" wymienione przez przywódców Polski i Niemiec to m.in. kwestie Ukrainy. - To współpraca w zakresie cyberbezpieczeństwa, nowych projektów wojskowych, wspólnego rynku UE w zakresie wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw - powiedział Morawiecki. I dodał, że wiele czasu poświecił na rozmowy o wspólnym unijnym rynku.
Tematem pytań był też list marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego do Polonii. Niektóre media w Niemczech zinterpretowały go jako apel o "donoszenie" na krytykę rządu poza granicami Polski. Morawiecki mówił, że nie należy "robić z z igły widły", użył też niemieckiego idiomu "aus einer Mücke einen Elefanten machen".
Premier odpowiadał też na pytanie o reformę sądownictwa. Wspomniał o procesie lustracji sędziów po zjednoczeniu Niemiec. - My takiego procesu nie przeszliśmy. Po zmianach nasz wymiar sprawiedliwości będzie bardziej efektywny, niezależny i obiektywny - podkreślił.