Sprawa, jaka trafiła na wokandę Sądu Najwyższego dotyczyła mężczyzny, który od 2010 roku nagrywał i publikował na portalu You Tube materiały filmowe, dokumentujące wygląd okolic pewnego zakładu zagospodarowania odpadów i skutków jego działalności dla środowiska. Niektóre z filmów zawierały wypowiedzi i komentarze autora. Firma prowadząca zakład pozwała go za naruszenie dóbr osobistych. Żądała zobowiązania autora do zaniechania takich działań, usunięcia filmów i zapłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Sądy niższych instancji oddaliły powództwo, wskazując, iż co prawda filmy naruszały dobre imię firmy i jej renomę jako wyspecjalizowanego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą w zakresie utylizacji odpadów, ale ich autor działał jako przedstawiciel lokalnej społeczności, wyrażając jej niepokoje, a jego działalność miała charakter społeczny, nieodpłatny i podyktowany interesem tej społeczności. Tym samym uznano, iż pozwany działał „w ramach realizacji uzasadnionego interesu społecznego", co wyłączało bezprawność naruszenia dóbr osobistych.
Zakład złożył skargę kasacyjną, w której podniósł, iż powołanie się na działanie w obronie interesu społecznego nie usprawiedliwia z góry wszystkich zastosowanych środków.
Sąd Najwyższy w wyroku z 21 maja 2015 r. (sygn. akt IV CSK 557/14) przyznał firmie rację, i uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego.
W uzasadnieniu podkreślono, iż „podjęta w interesie społecznym krytyka jest działaniem pożądanym, jeżeli ma cechy rzetelności i rzeczowości, opiera się na informacjach, które zostały starannie zebrane i zweryfikowane oraz nie przekracza granic koniecznych do osiągnięcia jej celu". SN zaznaczył jednocześnie, iż „należy odrzucić automatyzm polegający na uznaniu, że powołanie się na działanie w interesie społecznym zawsze wyłącza bezprawność naruszenia i wymaga zgadania w każdym przypadku wszystkich okoliczności, pozwalających na staranne wyważenie kolidujących ze sobą praw – do ochrony dóbr osobistych z jednej strony oraz wolności wypowiedzi i krytyki z drugiej strony".