Choroby reumatyczne to grupa schorzeń o podłożu autoimmunologicznym. Oznacza to, że układ odpornościowy atakuje własne tkanki, co prowadzi do przewlekłego stanu zapalnego. Pod hasłem „reumatyzm” kryje się ok. 200 chorób, które dotykają ludzi bez względu na wiek czy płeć. Szacuje się, że na choroby reumatyczne cierpi ponad 9 milionów Polaków. Takie choroby jak reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), toczeń rumieniowaty układowy, młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów (MIZS) czy zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK) dotykają pacjentów w bardzo młodym wieku.
Chorzy często nie wiedzą, do kogo się zwrócić o pomoc i sami muszą radzić sobie z problemami wynikającymi z choroby, tymczasem zbyt późne rozpoznanie i źle dobrane leczenie prowadzi do szybko postępującej niepełnosprawności, utraty pracy oraz wykluczenia z życia społecznego.
Z danych ZUS wynika, że w 2019 roku na świadczenia z tytułu niezdolności do pracy z powodu chorób układu kostno-stawowo-mięśniowego i tkanki łącznej zostało wydanych 5,5 miliarda złotych. Dla porównania w 2012 roku wydatki te wyniosły 3,9 miliarda. - Wzrost tej kwoty z perspektywy społecznej powinien dać do myślenia, dlaczego nie diagnozujemy wcześniej i nie leczymy tych chorób – zauważa dr n. med. Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia.
Pacjenci cierpiący choroby reumatyczne mierzą się z wieloma problemami. Dotyczą one głównie dostępu do szybkiej diagnozy i skutecznych, innowacyjnych leków.
- Wielu pacjentów zostaje zdiagnozowanych bardzo późno. Na domiar złego nie od razu mogą skorzystać z terapii biologicznej – komentuje Violetta Zajk, prezes Stowarzyszenia „3majmy się razem”, które zorganizowało spotkanie eksperckie na temat chorób autoimmunologicznych i ich leczenia.