Złoty wrócił do formy sprzed niemal dwóch lat

Dalsze umocnienie złotego jest mało prawdopodobne. Optymistyczny scenariusz to stabilizacja notowań kursu euro na dzisiejszym poziomie, w okolicy 4,20 zł.

Aktualizacja: 05.05.2017 06:22 Publikacja: 04.05.2017 20:45

Złoty wrócił do formy sprzed niemal dwóch lat

Foto: Bloomberg

Złoty, który w tym roku należy do najbardziej zyskujących na wartości walut świata, w ostatnich dniach ponownie potwierdził swoją siłę. W środę kurs euro spadł chwilowo poniżej 4,19 zł. Tak nisko nie był od września 2015 r., miesiąca poprzedzającego wybory parlamentarne, wygrane przez PiS. Pierwsze zapowiedzi i decyzje rządu wzbudziły niepokój inwestorów i przyczyniły się – wraz z oczekiwaniami na podwyżki stóp procentowych w USA – do odpływu kapitału z Polski. Po majówce, gdy płynność na rynku walutowym wzrosła, złoty się jednak osłabił. W czwartek euro kosztowało około 4,22 zł. To wspiera oczekiwania analityków, że dalsze umocnienie polskiej waluty jest mało prawdopodobne. – Ostatnia fala aprecjacji złotego, tzn. spadek kursu euro z około 4,35 do 4,20 zł, była powodowana siłami, które moim zdaniem wygasną – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego z PKO BP.

Złoty ma potencjał...

Spośród ankietowanych przez „Parkiet" pod koniec kwietnia 22 zespołów analityków tylko najwięksi optymiści zakładali, że średni kurs euro w maju wyniesie 4,20 zł. Mediana prognoz wynosiła 4,24 zł. Tyle samo, jak przewidywali wtedy uczestnicy konkursu prognostycznego „Parkietu", ma wynosić średni kurs euro w całym II kwartale. W III kwartale polska waluta ma się osłabić do średnio 4,26 zł za euro.

Jednak zdaniem Przemysława Kwietnia, głównego ekonomisty X-Trade Brokers, który w ankiecie „Parkietu" nie uczestniczy, złoty może jeszcze zyskiwać. – W ubiegłym roku inwestorzy przesadzili z obawami o stan polskich finansów publicznych i ocenę wiarygodności kredytowej. Grudniowa decyzja agencji Standard & Poor's, która zmieniła perspektywę ratingu Polski z negatywnej na stabilną, te obawy jednoznacznie ucięła – tłumaczy Kwiecień. – Złoty jest ciągle niedowartościowany. Ożywienie w gospodarce strefy euro jest wyraźne i szerokie, co sprzyja napływowi kapitału do Europy. W takiej sytuacji złoty zwykle zyskuje wobec euro – dodaje. O tym, że zagraniczny kapitał do Polski płynie, świadczą m.in. dane Ministerstwa Finansów, według których w marcu zaangażowanie zagranicznych inwestorów w polskie obligacje skarbowe rosło czwarty miesiąc z rzędu, tym razem o 9,9 mld zł. To największy skok od połowy 2014 r.

...ale go nie zrealizuje

Pod wpływem lepszej od oczekiwań koniunktury w strefie euro i w Polsce w prognozach analityków optymizmu wyraźnie już przybyło. Pod koniec marca przeciętnie spodziewali się oni, że w II kwartale za euro będzie trzeba zapłacić średnio 4,27 zł, a w III kwartale 4,29 zł. W trwały spadek kursu euro poniżej 4,20 wciąż jednak nikt nie wierzy.

– W krótkim okresie przesłanką do oczekiwania osłabienia złotego jest wzmożona w maju i czerwcu repatriacja zysków przez działające w Polsce zagraniczne firmy. Taki sezonowy efekt było widać w ostatnich latach – wskazuje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska. – W średnim terminie trzeba ciągle mieć na uwadze ryzyko polityczne, związane z Brexitem i wyborami w Niemczech – dodaje. Tarnawa przyznaje jednak, że obecnie złotemu sprzyja dobra koniunktura w polskiej gospodarce i na giełdzie, co może sprawić, że jego prognoza, zakładająca powrót kursu euro do około 4,34 zł w III kwartale, może się okazać zbyt ostrożna. Ale nie sądzi, aby ten kurs miał być znacząco niższy.

Jarosław Kosaty tłumaczy, że złoty zyskiwał ostatnio w związku ze wzrostem zainteresowania inwestorów aktywami z tzw. rynków wschodzących. Początkowo był to efekt tego, że prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi nie udało się przeforsować w Kongresie reformy służby zdrowia. W efekcie inwestorzy zwątpili w to, czy będzie on w stanie zrealizować zapowiedzi z kampanii wyborczej, które ściągały kapitał do USA. Z kolei wyniki I tury wyborów prezydenckich we Francji zmniejszyły obawy, że do władzy dojdzie tam populistka Marine Le Pen. – Wynik wyborów we Francji został już według mnie uwzględniony w kursach walut. Ostatnie wydarzenia w USA sugerują zaś, że Kongres nie będzie stale blokował inicjatyw Trumpa. Tymczasem Fed jest zdeterminowany, żeby podwyższać stopy procentowe. To spowoduje ponowną aprecjację dolara i osłabienie walut państw wschodzących, także złotego – uważa Kosaty.

To byłaby zła wiadomość dla zadłużonych w euro. Jak wyliczyli analitycy Expandera, gdyby kurs tej waluty spadł do 4,19 zł, rata kredytu byłaby najniższa w historii. Gdy poprzednio trzeba było płacić tyle za euro, wyższe niż dziś były stopy procentowe. Jednakże dalsza aprecjacja złotego byłaby niekorzystna dla eksporterów. W ostatniej ankiecie NBP polskie firmy wskazywały, że kurs euro, przy którym eksport staje się nieopłacalny, wynosi około 3,96 zł.

Złoty, który w tym roku należy do najbardziej zyskujących na wartości walut świata, w ostatnich dniach ponownie potwierdził swoją siłę. W środę kurs euro spadł chwilowo poniżej 4,19 zł. Tak nisko nie był od września 2015 r., miesiąca poprzedzającego wybory parlamentarne, wygrane przez PiS. Pierwsze zapowiedzi i decyzje rządu wzbudziły niepokój inwestorów i przyczyniły się – wraz z oczekiwaniami na podwyżki stóp procentowych w USA – do odpływu kapitału z Polski. Po majówce, gdy płynność na rynku walutowym wzrosła, złoty się jednak osłabił. W czwartek euro kosztowało około 4,22 zł. To wspiera oczekiwania analityków, że dalsze umocnienie polskiej waluty jest mało prawdopodobne. – Ostatnia fala aprecjacji złotego, tzn. spadek kursu euro z około 4,35 do 4,20 zł, była powodowana siłami, które moim zdaniem wygasną – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego z PKO BP.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”