Inwestycje infrastrukturalne, kluczowy czynnik stymulowania gospodarki przez rząd, były w lipcu o 3,8 proc. większe niż przed rokiem, a w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku inwestycje w środki trwałe wzrosły o 5,7 proc. Wszystkie te dane są słabsze niż prognozowano.

Nadal rozczarowują też informacje o sprzedaży detalicznej. W pewniej mierze to skutek załamania na rynku motoryzacyjnym, największym na świecie, gdzie władze wprowadziły podwyższone standardy czystości spalin. Sprzedaż samochodów spada co miesiąc od początku roku, poza czerwcem, kiedy producenci i dilerzy oferowali nawet 50 proc. upusty. Ale nawet bez uwzględniania rynku samochodowego, sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 8,8 proc., mniej niż tegoroczna średnia wynosząca 9,2 proc.

Jednocześnie Krajowy Urząd Statystyczny poinformował o pogorszeniu koniunktury na rynku pracy. Stopa bezrobocia wzrosła w lipcu do 5,3 proc. z 5,1 proc. w poprzednim miesiącu.