O takim scenariuszu pisaliśmy w połowie czerwca informując, że jeszcze do końca miesiąca Komisja Europejska może podtrzymać negatywne stanowisko do podatku obrotowego, zawieszonego od września 2016 r.
W dzisiejszej decyzji Komisja stwierdziła, że dzięki progresywnym stawkom opartym na wielkości przychodów przedsiębiorstwa o niskich obrotach mają przewagę nad konkurentami.
Po otrzymaniu skargi, Komisja we wrześniu 2016 r. wszczęła szczegółowe postępowanie w sprawie tego środka. Polskie władze nie pobrały nowo ustanowionego podatku, więc de facto nie udzielono żadnej pomocy państwa. W związku z tym nie ma potrzeby odzyskiwania środków w tej sprawie.
- Komisja nie kwestionuje prawa Polski do decydowania o swoim systemie podatkowym ani o celach poszczególnych podatków i opłat. Jednakże system ten musi być zgodny z prawem Unii, w tym z zasadami pomocy państwa, i nie może faworyzować w sposób nieuzasadniony wybranych przedsiębiorstw – czytamy w komunikacie.
Zgodnie z polskimi przepisami przedsiębiorstwa w sektorze detalicznym odprowadzałyby miesięczny podatek na podstawie swoich obrotów ze sprzedaży detalicznej. Jest on skonstruowany w oparciu o trzy progi i odpowiadające im progresywne stawki podatkowe. Dla sprzedaży do 17 mln zł miesięcznie stawka wynosiła 0 proc., powyżej tego progu i do kwoty 170 mln zł było to 0,8 proc., a ponad ten pułap już 1,4 proc.