Europa potrzebuje FATCA

Polski budżet traci rocznie około 150 mld złotych podatków, które nie zostały zapłacone z powodu istnienia szarej strefy. To blisko dwa razy więcej, niż wydajemy rocznie na służbę zdrowia. Ale ograniczanie luki podatkowej idzie nam nieźle.

Aktualizacja: 24.01.2019 08:29 Publikacja: 23.01.2019 20:00

Europa potrzebuje FATCA

Foto: Adobe Stock

Takie są dane opublikowane w raporcie sporządzonym przez Tax Research. Jego autor Richard Murphy, profesor City University w Londynie, przez 20 lat był księgowym. Od 15 lat jest podatkowym aktywistą, założył organizację Tax Justice Network i walczy z praktykami unikania i uchylania się od płacenia podatków. Jego ostatni raport został zamówiony przez grupę Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, ale ta współpraca nie ogranicza się do tej jednej partii. O tym, że trzeba walczyć z praktyką unikania i uchylania się od płacenia podatków od kilku lat mówi się od prawej do lewej strony sceny politycznej. Komisja Europejska i państwa członkowskie prowadzą walkę z tym procederem, co sprawia, że luka podatkowa od 2005 do 2015 roku zmniejszyła się o ok. 12 proc. Wciąż jest jednak ogromna i wynosi ok. 823 mld euro.

Zmniejszyć szarą dziurę

Murphy w swoich obliczeniach wykorzystuje dane publikowane przez MFW, Komisję Europejską, polskiego ekonomistę Konrada Raczkowskiego oraz autorów tzw. metody MIMIC. Ta wielość źródeł jest ważna, bo na przykład oficjalne statystyki unijne, będące kompilacją danych przekazywanych przez urzędy krajowe, nie są w pełni wiarygodne. Co sama KE nieoficjalnie przyznaje. Jedynym krajem, który w miarę rzetelnie liczy całą lukę podatkową, jest Wielka Brytania. Poza nią państwa w większości liczą lukę z tytułu niezapłaconego podatku VAT, na podstawie której ekonomiści próbują szacować wielkość szarej strefy oraz całej luki podatkowej. Bo jeśli firma zataja przychody, to nie tylko z powodu VAT, ale też po to, żeby nie płacić podatków dochodowych czy składek społecznych.

Z danych o luce VAT wynika, że dochody z tego tytułu w Polsce mogłyby być o ok. 22 proc. większe, gdyby płaciła go szara strefa. To daje nam siódmy najwyższy wskaźnik w UE. To zła informacja. Ale dobra jest taka, że polskie władze przynajmniej mają tego świadomość. Bo średnia luka VAT, którą Murphy wyliczył na podstawie różnych danych, jest nawet nieco niższa niż oficjalne polskie szacunki opiewające na blisko 25 proc. (dane dla 2015 roku).

Co ciekawe wiarygodne dane mają kraje, których raczej stereotypowo nie kojarzymy z wydajnymi administracjami podatkowymi, jak Rumunia czy Grecja. One zresztą też mają bardzo wysoki udział szarej strefy w gospodarce. Jest natomiast grupa krajów tradycyjnie uznawana za prymusów przejrzystości administracji publicznej i finansów, która swoje luki VAT-owskie dramatycznie zaniża. Na przykład Estonia twierdzi, że ma lukę na poziomie 5 proc., podczas gdy faktycznie może ona sięgać 17 proc. Szwecja uważa nawet, że ma negatywną lukę na poziomie minus 1 proc., a faktycznie sięga ona prawdopodobnie 15 proc. Podobnie luki VAT zaniżają Finlandia czy Dania. – W tych krajach nie chcą się przyznać, że mają problem. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Szwecja, której oficjalne krajowe statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – mówi Murphy.

Czy da się w sposób nie bardzo kosztowny ograniczyć szarą strefę? – W łatwy sposób można by zidentyfikować część szarej strefy, nakazując bankom przekazywanie danych o rachunkach. Podobne dane można by też uzyskać od Visy czy Mastercard – postuluje ekonomista. W ten sposób działa fiskus amerykański, który zmusił państwa UE do podpisania umowy FATCA. Zobowiązuje one europejskie instytucje finansowe do przekazywania Amerykanom danych o ich obywatelach mieszkających w UE. Tak, żeby ściągnąć od nich podatki.

Nie tylko korporacje

Ciekawym wnioskiem płynącym z coraz lepiej analizowanych danych jest to, że wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie międzynarodowe korporacje okradają budżety w największym stopniu. One zresztą nie łamią prawa, nie ukrywają swoich dochodów, bo te są podstawą wynagradzania kadry menedżerskiej. Natomiast przesuwają zyski do krajów, gdzie są one opodatkowane niżej lub w ogóle nieopodatkowane. – Ten proceder polega na unikaniu płacenia podatków. Firmy wykorzystują prawo niezgodnie z intencją ustawodawcy – wyjaśnia Murphy. Tymczasem w wypadku szarej strefy mówimy o łamaniu prawa i uchylaniu się od płacenia podatków.

Skalę unikania podatków trudno ocenić, według rożnych analiz waha się ona w UE od 50 do 190 mld euro rocznie. Jeśli przyjąć wartość środkową, to oznaczałoby, że straty z tego tytułu są siedem razy niższe, niż te wynikające z uchylania się od płacenia podatków.

Jednak sprzeciw wobec wielkich korporacji był dotychczas na sztandarach walki o uczciwość podatkową. – W ten sposób łatwiej pozyskać poparcie opinii publicznej – przyznaje Murphy. Również Udo Bullmann, szef frakcji socjalistów i demokratów, uważa że ta strategia przyniosła rezultaty. – Jeśli pokażemy, że korporacje muszą płacić podatki, to łatwiej przekonać do tego małe firmy czy osoby indywidualne – uważa polityk. W przedstawionym w środę planie grupa socjaldemokratyczna wzywa mi.in do zakazania stosowania w UE specjalnych, hojnych dla korporacji schematów podatkowych.

Takie są dane opublikowane w raporcie sporządzonym przez Tax Research. Jego autor Richard Murphy, profesor City University w Londynie, przez 20 lat był księgowym. Od 15 lat jest podatkowym aktywistą, założył organizację Tax Justice Network i walczy z praktykami unikania i uchylania się od płacenia podatków. Jego ostatni raport został zamówiony przez grupę Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, ale ta współpraca nie ogranicza się do tej jednej partii. O tym, że trzeba walczyć z praktyką unikania i uchylania się od płacenia podatków od kilku lat mówi się od prawej do lewej strony sceny politycznej. Komisja Europejska i państwa członkowskie prowadzą walkę z tym procederem, co sprawia, że luka podatkowa od 2005 do 2015 roku zmniejszyła się o ok. 12 proc. Wciąż jest jednak ogromna i wynosi ok. 823 mld euro.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budżet i podatki
Szwedzka skarbówka ściągnie podatki ze szpiega. Z wypłat, które dostał od Rosji
Budżet i podatki
Wraca VAT na żywność. Co to oznacza dla portfeli polskich klientów?
Budżet i podatki
Wyższa stawka VAT, czyli konieczne łatanie budżetowej dziury
Budżet i podatki
Żywność od kwietnia zdrożeje o 3-5 proc. Koniec z zerową stawką VAT
Budżet i podatki
Ministerstwo Finansów: Zerowa stawka VAT na żywności tylko do końca marca