Firmom przestaje się opłacać budować polskie drogi

Włoska spółka Astaldi zrezygnowała z podpisania umowy na budowę tunelu pod Świną w Świnoujściu.

Aktualizacja: 06.08.2018 06:55 Publikacja: 05.08.2018 21:00

Firmom przestaje się opłacać budować polskie drogi

Foto: Adobe Stock

Za zrealizowanie inwestycji Włosi mieli otrzymać 727 mln zł. W końcu ub. tygodnia poinformowali, że rezygnują, bo od przedstawienia oferty do wyznaczonego przez miasto dnia podpisania kontraktu upłynęły prawie 2 lata. W tym czasie wzrosły koszty, które nie są waloryzowane. Do tego doszło ryzyko wydłużania się procedur związanych z rozliczaniem dodatkowych robót, trudności ze znalezieniem pracowników i zakupem materiałów budowlanych.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział w czwartek, że Astaldi straci 10 mln zł, które wpłaciło jako wadium w przetargu. Miasto w najbliższych dniach zaprosi do podpisania umowy konsorcjum dwóch spółek Porr oraz firm Gulermak i Energopol Szczecin. W przetargu złożyły drugą najkorzystniejszą ofertę wartą 793,2 mln zł. Nie można jednak wykluczyć, że i te firmy zrezygnują z coraz bardziej ryzykownego przedsięwzięcia. Od zakończenia przetargu sytuacja na rynku budowlanym radykalnie się zmieniła. Zaoferowana wcześniej kwota może nie wystarczyć na wybudowanie tunelu.

To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. W lipcu z podpisania kontraktu na budowę 18-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 pod Krakowem wycofała się Polaqua. Jak podała spółka, powodem rezygnacji z wartej blisko miliard złotych umowy był wzrost kosztów. Wcześniej podobnym fiaskiem zakończył się m.in. wybór wykonawcy dla 10-kilometrowego odcinka trasy ekspresowej S1 do lotniska w Pyrzowicach. Także kontrakt na budowę odcinka drogi ekspresowej S61 Via Baltica pomiędzy Łomżą Zachód a węzłem Kolno.

Według Adriana Furgalskiego, wiceprezesa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, przypadków wycofywania się firm przed podpisaniem kontraktu będzie coraz więcej. Kumulacja inwestycji w wartym 135 mld zł Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023 dopiero nastąpi, a to sprawia, że ceny materiałów i popyt na pracowników będą parły w górę.

– Grozi nam sytuacja podobna do tej, jaka miała miejsce w 2012 r., choć może też okazać się gorsza – twierdzi Furgalski. Przypomnijmy: 2012 był rokiem dużego wzrostu upadłości firm związanych z budownictwem. Nie potrafiły one poradzić sobie z opłaceniem rosnących cen materiałów. Według wykonawców, receptą na obecne problemy byłaby waloryzacja umów. – Współpracujemy, m.in. z GUS, nad systemem waloryzacji reagującym w optymalnie krótkim czasie na zmiany cen – powiedział „Rzeczpospolitej" Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zdaniem branży drogowej, to działania późne i niedostateczne.

Tymczasem konsekwencje wzrostu kosztów uderzą nie tylko w poszczególne inwestycje, na które przetargi rozstrzygano wcześniej, ale w cały rządowy program budowy dróg. – Jego realizacja może być zagrożona – twierdzi Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Z jednej strony firmy ze „starych" przetargów będą rezygnować z realizacji kontraktów. Z drugiej w nowych postępowaniach będą składane coraz wyższe oferty, mające rekompensować przewidywany wzrost stawek za materiały i wynagrodzenia. – W takiej sytuacji jest kwestią czasu, kiedy inwestorowi skończą się pieniądze – dodaje Styliński.

Podobna sytuacja coraz bardziej widoczna jest także na kolei, gdzie przykładem jest fiasko przetargu na budowę 29 dworców systemowych, rozpisanego w maju przez PKP. W ub. tygodniu minął termin składania ofert. Jak podał serwis Transport Publiczny, dla przeszło połowy inwestycji nie złożono ani jednej oferty. Pozostałe mocno przekroczyły kosztorysy ofertowe.

Za zrealizowanie inwestycji Włosi mieli otrzymać 727 mln zł. W końcu ub. tygodnia poinformowali, że rezygnują, bo od przedstawienia oferty do wyznaczonego przez miasto dnia podpisania kontraktu upłynęły prawie 2 lata. W tym czasie wzrosły koszty, które nie są waloryzowane. Do tego doszło ryzyko wydłużania się procedur związanych z rozliczaniem dodatkowych robót, trudności ze znalezieniem pracowników i zakupem materiałów budowlanych.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział w czwartek, że Astaldi straci 10 mln zł, które wpłaciło jako wadium w przetargu. Miasto w najbliższych dniach zaprosi do podpisania umowy konsorcjum dwóch spółek Porr oraz firm Gulermak i Energopol Szczecin. W przetargu złożyły drugą najkorzystniejszą ofertę wartą 793,2 mln zł. Nie można jednak wykluczyć, że i te firmy zrezygnują z coraz bardziej ryzykownego przedsięwzięcia. Od zakończenia przetargu sytuacja na rynku budowlanym radykalnie się zmieniła. Zaoferowana wcześniej kwota może nie wystarczyć na wybudowanie tunelu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budownictwo
Gwałtowny skok rezerwacji nowych mieszkań. Polacy ruszyli do biur nieruchomości
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Budownictwo
Ceny materiałów budowlanych nadal spadają
Budownictwo
Ceny mieszkań doszły do sufitu? Sprzedający liczą na kolejne zwyżki
Budownictwo
Spadają ceny materiałów budowlanych. Co potaniało najbardziej?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Budownictwo
Ceny nowych mieszkań dalej w górę w największych aglomeracjach