Budownictwo: od kołyski do kołyski

Stosowany do tej pory model „produkcja-zużycie-kosz” będzie coraz bardziej wypierany przez model zamkniętej pętli.

Publikacja: 12.09.2018 10:58

Budownictwo: od kołyski do kołyski

Foto: materiały prasowe

Jeden z prognozowanych przez Deloitte megatrendów, które będą miały wpływ na gospodarkę świata i Polski w najbliższych latach to model tworzenia i użytkowania w obiegu zamkniętym. Jak ten trend będzie przekładał się na polski rynek budownictwa i nieruchomości?

Według analiz przedstawionych przez Deloitte wśród najważniejszych sześciu megatrendów, które wpłyną na globalny i polski rynek są m.in. przemysł 4.0, gospodarka w obiegu zamkniętym, a także patrzenie na biznes i inwestowanie poprzez pryzmat ich wpływu na otoczenie. - Megatrendy opisane przez ekspertów Deloitte to kierunki, które opierają się nie tylko na wskaźnikach ekonomicznych, ale uwzględniają też czynniki społeczne. Gospodarki, które najszybciej wykorzystają megatrendy będą najbardziej konkurencyjne - podkreślają eksperci.

Jednym z głównych trendów jest promowanie gospodarki w obiegu zamkniętym. - Działania są realizowane od kilku lat w krajach o nowoczesnej gospodarce. Także Komisja Europejska wydała wiele regulacji zalecających krajom UE stosowanie filozofii zarządzania według obiegu zamkniętego - podkreślają eksperci. - W praktyce obieg zamknięty to nic innego jak nastawienie na maksymalne wykorzystanie. Idea nie jest nowa, jej symbolem jest hasło i ceryfikacja Cradle to Cradle, czyli „od kołyski z powrotem do kołyski". Idea C2C jest najbardziej zaawansowaną filozofią myślenia nie tylko o wytwarzaniu produktów, ale odnosi się też do całej gospodarki. Jednym z jej pierwszych promotorów był niemiecki chemik Michael Braughart. W teamie z projektantem Williamem McDonough'em od lat działają na rzecz popularyzacji odpowiedzialnego myślenia o wytwarzaniu. Wraz z rosnącym zrozumieniem dla potrzeby poszanowania środowiska idea zyskuje na popularności nie tylko wśród zapalonych ekologów, ale też producentów - opowiadają.

I podkreślają, że w Polsce certyfikacja C2C jest nadal nowością. - Jako jedna z pierwszych w naszym kraju zaczyna ją wdrażać branża budowlana i nieruchomościowa. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: certyfikacje C2C są gwarantem tego, że materiały budowane są innowacyjne i przyjazne - wyjaśniają eksperci. - Innowacje są celem, do którego w biznesie dążą dziś w zasadzie wszyscy – od wielkich korporacji po małe startupy zakładane przez młode osoby otwarte na nowe trendy. W krajach, gdzie innowacyjność ceniona jest od lat popularność Cradle to Cradle jest równie duża.

– Jesteśmy jednym z pionierów wdrażania produktów z certyfikacją C2C – przyznaje Sylwia Rudnicka, z polskiego oddziału firmy Armstrong. - Zainteresowanie innowacyjnymi materiałami akurat w branży budowlanej nie powinno dziwić. To jeden z segmentów, który najszybciej reaguje na nowości związane ze zrównoważonym środowiskiem. Dotyczy to szczególnie budynków biurowych, bo tu najczęściej rodzą się nowatorskie pomysły biznesowe, branża jest więc otwarta na innowacyjne rozwiązania. Nie mniejsze znaczenie ma również fakt, że właśnie w biurach mamy najwięcej pracowników młodego pokolenia, którzy ekologię i przyjazne otoczenie traktują już jako codzienność, a nie trend.

Co oznacza zastosowanie materiałów oznakowanych certyfikatem Cradle to Cradle? -Przede wszystkim to, że założenia przygotowane są do ponownego wykorzystania, a proces ich produkcji odbywał się z ekologicznym nastawieniem do zużycia m.in. wody i prądu, w tym także wykorzystaniem energii odnawialnej - wyjaśniają eksperci. - Ich wytwarzanie to potwierdzenie odpowiedzialności producenta za produkt i jego cykl życia. W Polsce tak zaawansowane ekologicznie sufity wykorzystano m.in. w biurach firmy farmaceutycznej Takeda w warszawskim biurowcu Proximo zrealizowanym przez Hines, siedzibie PwC w Warszawie oraz w budynku firmy Domel w Łomży.

Znaczenie obiegu zamkniętego mocno podkreśla Deloitte. - Stosowany do tej pory model „produkcja-zużycie-wyrzucenie", jest, i w najbliższej przyszłości będzie coraz bardziej wypierany przez model „zamkniętej pętli", w którym odpady stają się surowcem w procesie nowej produkcji - tłumaczą eksperci. - Pewną barierą mogą być koszty. Polityka EPR (extended producer responsibility), czyli rozszerzonej odpowiedzialności producentów nie tylko za samo wytworzenie, ale również za cały cykl życia produktów, może dla samej Europy oznaczać wydatki w wysokości 15 mld euro. Spójny z tym jest jeszcze jeden z prognozowanych megatrendów, czyli zrównoważone podejście do finansów i inwestowania. Nie oznacza to bynajmniej, że firmy przestaną liczyć zyski. To się nie zmieni, choć poza stroną finansową ważny będzie element korzyści społecznych i środowiskowych.

Wioletta Fabrycka z firmy RD bud przypomina, że w 2017 roku branża budowlana osiągnęła rekordową, nienotowaną wcześniej wartość. - Ogromna liczba nowych projektów pociągnęła jednak za sobą nagły i wysoki wzrost cen robocizny oraz materiałów budowlanych. Rodzi to trudności w dotrzymaniu terminów i problemy ze zmieszczeniem się w budżetach inwestorskich - zwraca uwagę. - Jako przedstawiciel generalnego wykonawcy wśród środków zaradczych widziałabym podążanie drogą certyfikacji obiektów, automatyzacji prac i prefabrykacji, inwestowania w nowoczesne technologie (drony, druk 3D, internet rzeczy, Smart Grid) oraz w inteligentne materiały budowlane. Konieczność używania tych ostatnich, łatwo poddających się recyclingowi lub wprost "przerabialnych" na możliwe do ponownego wykorzystania surowce, wynika bezpośrednio z założeń zrównoważonego rozwoju oraz zasad CSR. Ich wdrożenia oczekujemy od firm, które chcą być odpowiedzialne za środowisko i stan, w jakim je pozostawimy dla przyszłych pokoleń - podkreśla.

I dodaje, że nawet polskie Prawo Zamówień Publicznych, poza kryterium ceny za budowę danego obiektu, zawiera odnośniki do kosztu cyklu życia budynków. - Należy więc już na etapie ich projektowania podjąć refleksję, w jaki sposób można będzie je rozebrać i spożytkować ich poszczególne elementy - mówi Wioletta Fabrycka. - Jeszcze dziesięć-15 lat temu musieliśmy przekonywać inwestorów do pozyskiwania certyfikatów typu Breeam czy Leed, dziś ich zasadność jest powszechnie utwierdzona. Podobnie Gospodarka Obiegu Zamkniętego za kilkanaście lat będzie powszechnie stosowana, gdyż wymuszą to zarówno odgórne regulacje, jak i rosnąca świadomość inwestorów i samych użytkowników budynków. Ci ostatni chcą pracować w zdrowych i przyjaznych budynkach (rosnąca popularność nowego certyfikatu WELL), ale interesuje ich też racjonalna konsumpcja, redukcja ilości wytwarzanych odpadów, zapobieganie wyczerpywaniu się zasobów. Słowem - dbałość o naszą matkę planetę.

Jeden z prognozowanych przez Deloitte megatrendów, które będą miały wpływ na gospodarkę świata i Polski w najbliższych latach to model tworzenia i użytkowania w obiegu zamkniętym. Jak ten trend będzie przekładał się na polski rynek budownictwa i nieruchomości?

Według analiz przedstawionych przez Deloitte wśród najważniejszych sześciu megatrendów, które wpłyną na globalny i polski rynek są m.in. przemysł 4.0, gospodarka w obiegu zamkniętym, a także patrzenie na biznes i inwestowanie poprzez pryzmat ich wpływu na otoczenie. - Megatrendy opisane przez ekspertów Deloitte to kierunki, które opierają się nie tylko na wskaźnikach ekonomicznych, ale uwzględniają też czynniki społeczne. Gospodarki, które najszybciej wykorzystają megatrendy będą najbardziej konkurencyjne - podkreślają eksperci.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu