W ciągu pięciu miesięcy br. ceny materiałów budowlanych i wykończeniowych wzrosły średnio o 5 proc. Spośród 20 monitorowanych przez Grupę PSB Handel pozycji wzrost objął 18. O 24 proc. podrożały płyty OSB (w samym maju o 36 proc.), o prawie 13 proc. sucha zabudowa i izolacje termiczne, o ponad 5 proc. cement i wapno.
Drastycznie wzrosły ceny pozycji niemonitorowanych przez PSB: stali (w zależności od asortymentu o 50–220 proc.), drewna, materiałów ropopochodnych. Pojawiają się problemy z dostępnością niektórych materiałów, branża spodziewa się także wzrostu kosztów wykonawstwa, jeśli nie kłopotów z dostępnością podwykonawców. Czy sytuację mogłoby poprawić stosowanie betonowych prefabrykatów? Polskie spółki, jak Pekabex czy HM Inwest, gros produkcji wysyłają do Skandynawii, gdzie technologia jest bardzo popularna ze względu na wysokie koszty pracy. Nad Wisłą budowa z prefabrykatów nie jest masowa.
Pekabex, chcąc zachęcić branżę, ruszył z własnymi projektami deweloperskimi.
– Realizujemy dwa osiedla dla PFR Nieruchomości w ramach programu Mieszkanie+, mamy kontrakt z Echo Investment, podpisaliśmy kilka mniejszych umów. Myślę, że rozpowszechnienie się trendu w pełni w Polsce to kwestia najbliższych lat – mówi Robert Jędrzejowski, prezes Pekabeksu. – To zależy od zmiany mentalności, przyzwyczajeń – a to zawsze trwa najdłużej. Muszą się z tym oswoić architekci, projektanci, ludzie, którzy realizują inwestycje w tradycyjny sposób i mają o tym wiedzę – a prefabrykacja wymaga poszerzenia kompetencji. Ale to będzie jak z komputerem – dziś nikt sobie nie wyobraża pracy w biurze bez tego urządzenia. Podobnie będzie z prefabrykację w budownictwie, trendu nie da się w żaden sposób zatrzymać.
Menedżer zaznacza, że prefabrykacja oznacza skrócenie budowy o połowę, co oznacza szybko oddany produkt i zmniejszenie zaangażowania kapitałowego.