Woonerfy wchodzą do miast

Piesi, rowerzyści, usługi i gastronomia wychodzą na ulice. Opanowane dotąd przez auta miejsca zapełniają się ludźmi.

Aktualizacja: 12.03.2020 17:07 Publikacja: 12.03.2020 16:44

Po przebudowie na ulicy robi się tłoczno. Sąsiedzi gawędzą, klienci okupują stoliki ogródków gastron

Po przebudowie na ulicy robi się tłoczno. Sąsiedzi gawędzą, klienci okupują stoliki ogródków gastronomicznychi. Na zdjęciu ul. Traugutta w Łodzi

Foto: materiały prasowe

Pierwszy gdyński woonerf otwarto w czerwcu ubiegłego roku w ścisłym centrum, na odcinku ul. Abrahama, między skrzyżowaniem z ul. 10 Lutego i Batorego.

– Gdyńska strefa współdzielona, zgodnie z holenderskimi wzorcami, premiuje pieszych i rowerzystów, a ruch samochodowy ograniczony jest do 20 km na godzinę – opowiada Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. – To wspólna inwestycja miasta i mieszkańców, którzy zainicjowali powstanie woonerfu w ramach budżetu obywatelskiego. Projekt utworzenia takiej strefy poparło prawie 1,5 tys. osób.

Zieleńce, akacje

W konkursie na projekty zagospodarowania tego terenu wzięli udział młodzi architekci. Odbyły się też publiczne konsultacje, a projekt woonerfu postanowiło dofinansować miasto.

Pierwotnie w budżecie obywatelskim był on szacowany na ok. 450 tys. zł. Dzięki dofinansowaniu udało się też przeprowadzić remont infrastruktury podziemnej, czyli zamontowano nowe instalacje wodno-kanalizacyjne.

– Na terenie woonerfu powstały zieleńce, kwietniki, zasadzono m.in. 24 nowe robinie akacjowe, kilkaset sztuk krzewów, bylin i kilkadziesiąt mkw. trawnika – opowiada wiceprezydent. – Zainstalowano energooszczędne latarnie LED. Zbudowano też wygodne chodniki z różnobarwnymi i fakturowanymi płytami kierunkowymi dla osób z niepełnosprawnościami.

Zamontowano stojaki rowerowe i ławki z oparciami i podłokietnikami. Kompleksowa realizacja projektu wyniosła ok. 3,8 mln zł.

Pytany o zalety takich rozwiązań Marek Łucyk podkreśla, że beneficjentami woonerfu są przede wszystkim piesi mieszkańcy i rowerzyści. Woonerf okazał się też świetnym rozwiązaniem dla małych przedsiębiorców, którzy na tym odcinku ulicy Abrahama prowadzą lokale usługowe i małą gastronomię.

– Gdyński woonerf znajduje się na popularnej wśród turystów trasie prowadzącej na skwer Kościuszki i do mariny jachtowej. To dla turystów idealna strefa wypoczynku – podkreśla wiceprezydent. – Jest więc uniwersalną i przyjazną przestrzenią dla wszystkich.

Pierwszy woonerf powstał w Holandii, światowej stolicy rowerów i zrównoważonej miejskiej przestrzeni. Takie formy organizacji ruchu i przestrzeni publicznej zaczęły się pojawiać w latach 70. Była to odpowiedź na samochodową dominację. Rozwiązania doceniają także deweloperzy.

Mieszkający od kilku lat w Polsce Holender Gerard Schuurman, dyrektor projektu Stoczni Cesarskiej w Gdańsku, podkreśla, że woonerfy odgrywają coraz większą rolę na całym świecie.

– Dla mnie najważniejsze jest współdzielenie przestrzeni miejskiej przez jej różnych użytkowników – mówi. – Projekty placów czy ulic powodują, że proces koegzystencji zachodzi organicznie. Kierowcy są niejako zmuszeni do ograniczenia prędkości, co skutkuje większym bezpieczeństwem w okolicy. Byłbym za całkowitym wyłączeniem ruchu samochodowego w ścisłych centrach miast, jednak jest to nierealne. Woonerfy są doskonałym kompromisem.

Takie ulice są planowane m.in. w Sopocie oraz na terenie Młodego Miasta w Gdańsku, gdzie deweloperzy przygotowują rewitalizację dawnych terenów przemysłowych. Gerard Schuurman podkreśla, że Stocznia Cesarska Development stawia sobie za cel stworzenie jednej z najbardziej ekologicznych dzielnic Gdańska. Woonerfy mają być tam powszechne.

Najnowszy woonerf w Trójmieście powstanie też na przygotowywanej ul. Nowej Sudeckiej przy Olivia Business Centre.

Rozwiązania doceniają też władze Katowic. Przy ul. Teatralnej powstał tzw. parklet. Jak tłumaczy Ewa Lipka, rzeczniczka ratusza, to miejscowe poszerzenie przestrzeni dla pieszych w okolicy najczęściej zdominowanej przez samochody.

– Może zajmować od jednego do trzech miejsc parkingowych i przybierać różne formy. Elementy stałe to siedziska i zieleń, którą tym sposobem udaje się wprowadzić np. w ścisłej zabudowie śródmiejskiej – wyjaśnia rzeczniczka. Parklet może być elementem stałym lub sezonowym. – Katowice, jako jedno z pierwszych miast w Polsce, testują to rozwiązanie – podkreśla.

Wyjaśnia, że jest to kontynuacja działań miasta i Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach podjętych w 2018 r. Instytut w porozumieniu z samorządem podjął się przeprowadzenia wstępnych konsultacji na próbie mieszkańców i przedsiębiorców z ul. Teatralnej.

Rozmowy o ulicy

Testowano zmiany, m.in. ograniczając ruch kołowy. Do rozmów o ulicy zostali zaproszeni mieszkańcy.

– Stworzyliśmy warunki, by na ulicy Teatralnej można było się zatrzymać, odpocząć, porozmawiać – podkreśla Ewa Lipka. Dodaje, że miasto prowadzi też wiele działań mających odciążyć centrum z ruchu samochodowego. – Codziennie do Katowic wjeżdża ponad 120 tys. samochodów spoza miasta – podaje. – Dlatego ograniczanie ruchu kołowego w Śródmieściu jest tak ważne dla mieszkańców. Jednym ze sposobów będzie znaczące podniesienie cen parkowania dla osób spoza Katowic. Od 2015 r. obowiązuje strefa tempo 30, a kolejne ulice odzyskują piesi. Deptakiem stała się ul. Mariacka, Bankowa, staje się nim ul. Dworcowa.

Podobne rozwiązania katowicki samorząd rozważą przy siedzibie Politechniki Śląskiej.

Woonerfy lubią też łodzianie. To oni, jak podkreśla Aleksandra Hac z łódzkiego Urzędu Miasta, są inicjatorami takiego rozwiązania przy ul. 6 Sierpnia na odcinku przylegającym do ul. Piotrkowskiej.

Propozycję przekształcenia ulicy zgłosili do I edycji budżetu obywatelskiego. – Wygrali głosowanie i w 2014 roku rozpoczęła się modernizacja – opowiada Aleksandra Hac. – Jedynym wyzwaniem w budowie pierwszego woonerfu było oswojenie części łodzian z nowością. Niektórzy kierowcy histerycznie zareagowali na propozycję uspokajania ruchu, ale, co było zaskoczeniem, krytycznie do pomysłu odniosło się środowisko urbanistów i architektów. Szczęśliwie ci drudzy potrafili przyznać się do błędu i nagrodzili ul. 6 Sierpnia tytułem najlepszej przestrzeni publicznej. Nagród dla tej inwestycji było z czasem więcej.

Po przebudowie na ulicy robi się tłoczno. – Nie mówię o sznurze aut, tylko o ludziach: mieszkańcach, turystach i gościach lokali gastronomicznych. Sąsiedzi gawędzą na ławkach, klienci okupują stoliki ogródków gastronomicznych, a turyści podziwiają architekturę i robią pamiątkowe zdjęcia – mówi Aleksandra Hac. – Dzisiaj woonerfy powstają i z inicjatywy mieszkańców, i jako nieodzowny element miejskich programów rewitalizacji. Na liście wykonanych mamy ulice 6 Sierpnia i Traugutta (ciąg ulic), Lindleya, Knychalskiego, Składową, Piramowicza, Zacisze, Wólczańską z 1 Maja, Lipową, Strzelców Kaniowskich i najdłuższy, bo półkilometrowy odcinek ul. Pogonowskiego. Trwa przebudowa kolejnego odcinka al. 1 Maja, a na wiosnę rozpocznie się przebudowa dwóch kolejnych odcinków ul. Lipowej.

Woonerfy mają też powstawać przy kolejnych ulicach.

Jak inicjatywy oceniają architekci? Paweł Szczepaniak, współzałożyciel, prezes i projektant główny w pracowni AP Szczepaniak, podkreśla, że rozwiązania, które wprowadzają więcej przestrzeni, są stosowane w wielu krajach.

– Spotyka się to z niesamowitym entuzjazmem, zarówno ludzi, jak i władz miasta. Można to również zauważyć w Polsce – komentuje. – Nasze miasta w ostatnich latach były mocno podporządkowane motoryzacji. Teraz wszystko się zmienia. Miejsce w dużej części zabrane przez samochody oddaje się ludziom. Dobrymi przykładami są ulica 6 Sierpnia w Łodzi i św. Antoniego we Wrocławiu, gdzie kawałek jezdni został zmieniony na ogródki, ławki i przestrzenie dla restauracji. Taka rewolucja ma sens. Woonerfów będzie w Polsce coraz więcej.

Pierwszy gdyński woonerf otwarto w czerwcu ubiegłego roku w ścisłym centrum, na odcinku ul. Abrahama, między skrzyżowaniem z ul. 10 Lutego i Batorego.

– Gdyńska strefa współdzielona, zgodnie z holenderskimi wzorcami, premiuje pieszych i rowerzystów, a ruch samochodowy ograniczony jest do 20 km na godzinę – opowiada Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. – To wspólna inwestycja miasta i mieszkańców, którzy zainicjowali powstanie woonerfu w ramach budżetu obywatelskiego. Projekt utworzenia takiej strefy poparło prawie 1,5 tys. osób.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu