33-letni Charr pokonał w Oberhausen siedem lat starszego, potężnego Rosjanina Aleksandra Ustinowa, byłego kickboksera. Co ciekawe, on sam zaczynał przygodę ze sportami walki od boksu tajskiego, w którym był mistrzem świata.
Zwykły pas WBA nie jest równoznaczny z tym, że jego posiadacz jest najlepszym pięściarzem tej organizacji. Superczempionem jest Anhony Joshua, prawdziwa gwiazda zawodowych ringów. Manuel Charr, a właściwie Mahmoud Omeirat All-Charr, tak naprawdę co najwyżej jest wicemistrzem, ale o tym wiedzą ci, którzy orientują się w meandrach tej dyscypliny.
Z formalnego punktu widzenia do historii przejdzie jednak jako pierwszy arabski mistrz wagi ciężkiej. Niemcy też uznają go za swojego, jakby nie było, mieszka w tym kraju ćwierć wieku, pod okiem niemieckich trenerów najpierw nauczył się kickboxingu, a później boksu, ale o prawdziwej popularności chyba nie ma co marzyć.
Urodzony w Bejrucie syn Syryjczyka, który zginął w libańskiej wojnie domowej, i Libanki we wrześniu 2015 roku walczył w Moskwie o pas mistrzowski WBC z Witalijem Kliczką. Przegrał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie z powodu kontuzji łuku brwiowego.
Gdy dwa lata temu w Essen został postrzelony w barze z kebabem, jego kariera zawisła na włosku, walczył wtedy o życie. W maju tego roku przeszedł operację wstawienia endoprotez obu bioder i znów wyszedł z tego zwycięsko, szybko wracając do treningów.