Pociąg do nowych składów

Kilka tygodni temu wracałem pociągiem z Krakowa do domu. Podróż sprawiła, że przeniosłem się do czasów harcerskich, gdy korzystając z pociągów osobowych, wracało się z zimowisk czy rajdów. Nie dość, że skład Intercity przyjechał mocno spóźniony, to oczekując na jego przyjazd, ani komunikatami głosowymi, ani wyświetlanymi na tablicy nie byłem informowany, o której godzinie pociąg pojawi się na stacji.

Publikacja: 04.04.2018 21:00

Pociąg do nowych składów

Foto: 123RF

Gdy wreszcie dojechał, okazało się, że to skład widmo. W kilku wagonach nie działało ogrzewanie, a na zewnątrz było mocno poniżej zera. Przejścia między wagonami zasypane były śniegiem, toalety były znacząco wybrakowane, a do tego wszystkiego nie włączono do składu wagonu barowego. Mocno spóźniony dotarłem do Warszawy Zachodniej, gdzie czekał na mnie ciepły i wygodny nowoczesny skład Kolei Mazowieckich, którym dojechałem o czasie do domu. Z XX wieku przeskoczyłem nagle w wiek XXI.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację