Laureata Nagrody Banku Szwecji imienia Alfreda Nobla, powszechnie nazywanej ekonomicznym Noblem, Królewska Szwedzka Akademia Nauk ogłosi w najbliższy poniedziałek. Jak dotąd przyznała ją 51 razy, wyróżniając łącznie 84 ekonomistów (nagroda często jest dzielona). Rok temu laureatami zostali Abhijit Banerjee, Esther Duflo i Michael Kremer, docenieni za wykorzystanie i upowszechnienie eksperymentów terenowych jako narzędzia walki z ubóstwem.
Czytaj także: Nagroda Nobla z 2019 za eksperymenty przeciwko biedzie
Ubiegłoroczna nagroda, podobnie jak poprzednia, która trafiła m.in. do Williama Nordhausa, znanego z badań nad zmianami klimatu, potwierdziła, że wśród kryteriów, które bierze pod uwagę Komitet, ważne miejsce zajmuje aktualność problematyki badawczej. Nie dziwi więc, że uczestnicy forum dyskusyjnego dla profesjonalnych ekonomistów Econjobrumors, gdzie co roku odbywa się typowanie laureatów do Nagrody Banku Szwecji, w dobie pandemii często stawiają na Michaela Grossmana z Uniwersytetu Miejskiego w Nowym Jorku (CUNY), który od niemal 50 lat kieruje programem ekonomii zdrowia w amerykańskim Narodowym Biurze Badań Ekonomicznych (NBER).
Szkoła na czas kryzysu
W noblowskim wątku na forum Econjobrumors przewija się ponad 120 nazwisk. Grossman jest wymieniany często, ale nie najczęściej. Mierząc liczbą wzmianek w tej dyskusji, największe szanse na Nagrodę Banku Szwecji ma w tym roku Nabuhiro Kiyotaki. Wykładający na Uniwersytecie Princeton Japończyk jest zaliczany do przedstawicieli tzw. nowej szkoły keynesowskiej, w której spory nacisk kładzie się na niedoskonałość rynków i konieczność stabilizowania gospodarek przez rządy i banki centralne. Kiyotaki zasłynął przede wszystkim opracowanym z Johnem Moorem modelem, który pokazuje, jak rynek kredytowy może wzmacniać niewielkie początkowo szoki ekonomiczne. Wśród innych naukowców zaliczanych do nowej szkoły keynesowskiej, której recepty są stosowane w trakcie kryzysów gospodarczych, także obecnego, za kandydatów do Nobla uchodzą m.in. Olivier Blanchard (były główny ekonomista MFW), John B. Taylor, Stanley Fischer (były gubernator Banku Izraela i wiceprezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej) czy Guillermo Calvo.
Do etatowych już kandydatów do Nagrody Banku Szwecji, typowanych często w tym roku, należą też David Card z Uniwersytetu Kalifornijskiego, znany z badań nieoczywistych niekiedy skutków podwyższania płacy minimalnej, a także John List z Uniwersytetu Chicagowskiego, autor nowatorskich eksperymentów w dziedzinie ekonomii. Szanse tego drugiego wydają się jednak w tym roku o tyle niewielkie, że nagrody za ekonomię eksperymentalną Komitet Noblowski przyznał w ub.r. Bardziej prawdopodobne jest, że tym razem Nobel trafi do ekonometryka lub statystyka, np. Charlesa Manskiego z Uniwersytetu Northwestern. Środowisko ekonomistów duże szanse daje też Paulowi Milgromowi, Davidowi Krepsowi i Robertowi Wilsonowi. To trio z Uniwersytetu Stanforda zajmuje się zagadnieniami organizacji rynków.