Koronawirus: Fryzjerzy stracili 80 proc. przychodów

W Polsce nadal otwartych jest około 30 proc. salonów kosmetycznych, fryzjerskich i SPA. Mimo że ograniczyły one swoją działalność, w związku z epidemią koronawirusa, to nadal realizują około 20 proc. wizyt - wynika z danych Versum, systemu do rezerwacji wizyt i obsługi salonów piękności. Na świecie korzysta z niego 46 specjalistów z tej branży.

Publikacja: 27.03.2020 11:25

Koronawirus: Fryzjerzy stracili 80 proc. przychodów

Foto: Adobe Stock

Fryzjerzy, którzy zdecydowali się pozostawić swoje placówki otwarte, mimo zagrożenia wirusem, nie mogą liczyć na wielu klientów. Z analizy Versum wynika, że - w zależności od usług świadczonych przez salony - średnia dzienna wartość wizyt w badanym okresie spadła o 70-80 proc.

- Zawieszenie działalności to stan przejściowy, który szybko ustabilizuje się po pandemii koronawirusa. Już teraz salony udostępniają rezerwację terminów na kilka miesięcy do przodu, wprowadzają sprzedaż bonów - komentuje Sebastian Maśka, prezes Versum.

Według niego sytuacja zacznie wracać do normy w maju, a szczyt ruchu w salonach nastąpi w czerwcu i miesiącach letnich. - Szacujemy, że średnia liczba wizyt w salonie może wzrosnąć wtedy nawet o 200-300 proc. Usługi kosmetyczne i fryzjerskie to w wielu przypadkach świadczenia pierwszej potrzeby, wykonywane cykliczne, których klienci będą potrzebować - przekonuje.

Działające salony wprowadzają restrykcyjne zasady dezynfekcji, organizują grafik pracy tak, aby ograniczyć liczbę osób w gabinecie, przed wizytami odbywają się szczegółowe wywiady, aby zapobiec wizytom osób z jakąkolwiek infekcją. Specjaliści i klienci korzystają ze środków ochronnych. Wiele salonów okres zawieszenia działalności wykorzystuje rozwijając nowe usługi: zdalne konsultacje ze specjalistami beauty, doraźną pomoc informacyjną np. konsultacje fryzjerskie, porady jak samodzielnie zdjąć lakier hybrydowy czy paznokcie tytanowe.

Sposobem na zabezpieczenie finansowe salonów w okresie pandemii jest również m.in. sprzedaż bonów do wykorzystania w przyszłości czy pakietów do realizacji zabiegów w domu.

Fryzjerzy, którzy zdecydowali się pozostawić swoje placówki otwarte, mimo zagrożenia wirusem, nie mogą liczyć na wielu klientów. Z analizy Versum wynika, że - w zależności od usług świadczonych przez salony - średnia dzienna wartość wizyt w badanym okresie spadła o 70-80 proc.

- Zawieszenie działalności to stan przejściowy, który szybko ustabilizuje się po pandemii koronawirusa. Już teraz salony udostępniają rezerwację terminów na kilka miesięcy do przodu, wprowadzają sprzedaż bonów - komentuje Sebastian Maśka, prezes Versum.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej
Biznes
Donald Tusk powoła rzecznika małych i średnich firm. Nieoficjalnie: Kandydatem Artur Dziambor
Biznes
Rekordowe straty Poczty Polskiej. Sytuacja jest coraz gorsza, prezes pisze list
Biznes
Nadchodzi koniec Ciechu. Grupa Sebastiana Kulczyka zmieni nazwę