Rzecz działa się w pobliżu Winnicy. Gospodarstwo rolne należące za rządów Wiktora Janukowycz do miejscowego gubernatora, zostało po zmianie władzy wykupione przez firmę rolną Podole, należąca do funduszu inwestycyjnego Prime Estate Capital. Na jego czele stoi ojciec prezydenta Petro Poroszenki, Aleksy. Natomiast syn prezydenta, też Aleksy, zajmuje się kontaktami z zagranicą firmy Podole.

Jesienią 2014 r. w pół roku po ucieczce Janukowycza sąsiadująca z prezydenckim imperium mała firma rolna Izzia zobaczyła ciągniki sąsiada na swojej ziemi. Prezydencka spółka nie dała się już z ziemi usunąć, pomimo wygranej przez Izzia sprawy w sądzie cały 2015 r obrabiała pola sąsiada i zarabiała na sprzedaży plonów.

„Prawnicy Izzia ustalili, że już w maju 2015 r. Podole zaczęło rejestrować na siebie ziemię Izzia, pomimo, że prawo Izzia do tej ziemi potwierdziły wcześniej wszystkie sądu. W ten sposób po kawałku i dzięki tzw. podwójnej rejestracji zajęła do września 2015 r całą ziemię sąsiada. Przy czym rejestracje prowadzone były w różnych regionach Ukrainy, nie mających nic wspólnego z położeniem gospodarstwa" - cytuje gazetę Fakty, która opisała sprawę, agencja Unian

- Firmę kupowali bez oglądania. Nie było audytu aktywów ziemskich. A jak się okazało, że część do nich nie należy, to woleli zająć siłą aniżeli dochodzić prawdy. Ale będziemy walczyć o nasze. Jeżeli trzeba to pójdziemy po prawdę do Europy (Unii -red). Wszystko czego potrzebujemy, to by było przestrzegane prawo - przyznał Rusłan Szczurowski, szef Izzia.

Drobni przedsiębiorcy są zdania, że kierownictwo Podola, a więc rodzina prezydenta, starają się naciskać na prywatny biznes wykorzystując koneksje na szczytach władzy. „Chcemy wierzyć, że w europejskim kraju jakim jest Ukraina, pojęcie „Rodzina" będzie oznaczać jedynie podstawową komórkę społeczną a nie strukturę biznesowo-polityczną" - pisze ukraińska gazeta.