Prezes H&M daje do zrozumienia, że świadomi konsumenci szkodzą gospodarce

Moda na ekologiczne podejście do konsumpcji zdaniem prezesa odzieżowego giganta zagraża miejscom pracy.

Aktualizacja: 29.10.2019 13:14 Publikacja: 29.10.2019 13:07

Prezes H&M Karl-Johan Persson

Prezes H&M Karl-Johan Persson

Foto: www.hm.com

„Taktyka zawstydzania” odnosiła się dotychczas raczej do podróży lotniczych, które są formą transportu zbiorowego przypuszczalnie najbardziej szkodzącą środowisku naturalnemu. Jednak moda na świadome ograniczanie konsumpcji w celu ochrony naszej planety przenosi się także na inne zachowania konsumentów i przekłada na niższe zyski tych firm, które bazują na częstych zakupach.

Zdaniem Karla-Johana Perssona, 44-letniego dyrektora generalnego H&M (i syna założyciela), branża odzieżowa staje się ofiarą wytykania zachowań przyczyniających się do kryzysu klimatycznego. Wiele protestów, których symbolem stała się Greta Thunberg, sprowadza się do promowania praktyk ograniczania konsumpcji.

Czytaj także:  Sieć sklepów COS wypuściła nową kolekcję z niesprzedanych ubrań

- To może mieć niewielki wpływ na środowisko, ale będzie miało przerażające konsekwencje społeczne – stwierdził prezes Karl-Johan Persson, syn miliardera, cytowany przez Bloomberga.

Warty 2,5 biliona dolarów przemysł odzieżowy jest bowiem coraz częściej na celowniku eko-aktywistów, którzy zwracają uwagę, że branża zużywa gigantyczną ilość zasobów i promuje „szybką modę”. Faktycznie, przemysł odzieżowy odpowiada za ok. 10 proc. emisji gazów cieplarnianych oraz zużywa więcej energii niż lotnictwo i żegluga łącznie. Przy tym firmy odzieżowe zasadniczo zachęcają swoich klientów do częstego wymieniania garderoby, co doprowadza do tego, że konsumenci wyrzucają duże ilości wciąż zdatnych do użytku ubrań, na co zwracał uwagę analityk Bloomberga Charles Allen.

- Kwestia klimatu jest niezwykle ważna. To olbrzymie zagrożenie i wszyscy – politycy, firmy czy jednostki - musimy traktować je poważnie. Ale równocześnie eliminacja biedy jest celem co najmniej równie ważnym – stwierdza Persson.

Według szefa H&M, innowacje, inwestycje w odnawialne źródła energii i ulepszone materiały, będą znacznie lepszym sposobem ochrony środowiska niż ograniczanie konsumpcji.

H&M pod kierunkiem Karla-Johana Perssona deklaruje chęć ograniczenia swojego wpływu na środowisko naturalne i faktycznie podejmuje pewne działania w tym kierunku. Do 2040 firma chce być „pozytywna dla klimatu”, czyli nie przyczyniać się do emisji netto gazów cieplarnianych. Już teraz jest też jednym z największych odbiorców bawełny pochodzącej z recyklingu i z upraw organicznych. Koncern szuka też sposobów na wykorzystanie nowych materiałów, takich jak tkaniny z skórek cytrusów czy starych sieci rybackich. H&M twierdzi też, że współpracuje z rządami krajów, w których zleca swoją produkcję, przy rozwijaniu odnawialnych źródeł energii.

Przemysł odzieżowy jest znany ze zlecania produkcji do fabryk w krajach, w których prawa pracownicze praktycznie nie istnieją, a płace są bardzo niskie.

„Taktyka zawstydzania” odnosiła się dotychczas raczej do podróży lotniczych, które są formą transportu zbiorowego przypuszczalnie najbardziej szkodzącą środowisku naturalnemu. Jednak moda na świadome ograniczanie konsumpcji w celu ochrony naszej planety przenosi się także na inne zachowania konsumentów i przekłada na niższe zyski tych firm, które bazują na częstych zakupach.

Zdaniem Karla-Johana Perssona, 44-letniego dyrektora generalnego H&M (i syna założyciela), branża odzieżowa staje się ofiarą wytykania zachowań przyczyniających się do kryzysu klimatycznego. Wiele protestów, których symbolem stała się Greta Thunberg, sprowadza się do promowania praktyk ograniczania konsumpcji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie