Białoruski mówił o tym w piątek podczas spotkania z lokalnymi mieszkańcami w obwodzie mohylewskim.

- Nie mam nawet telefonu komórkowego. Widzę, jak moi koledzy prezydenci siedzą i grzebią w swoich iPhone'ach (...) Ja tego nie robię. Wiem, co to jest bezpieczeństwo. Niemniej jednak nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, mam ludzi, którzy mogą się tym zajmować - powiedział Łukaszenko, przemawiając w fabryce w obwodzie mohylewskim.

Białoruski prezydent dodał, że jeśli ktoś chce do niego zadzwonić i to uczyni przez telefon komórkowy, to aparat przyniesie mu jeden z asystentów.

- Rzadko korzystam z tego rodzaju kanału komunikacji - podkreślił Łukaszenka. - W tej chwili wszyscy macie te gadżety w kieszeniach, a gdziekolwiek się udacie, ci, którzy chcą, widzą was. Chcecie tego? Nie sądzę - przemawiał.

Łukaszenko zauważył również negatywny wpływ fal radiowych na zdrowie ludzi. Mówiąc o korzyściach płynących z rozwoju technologii cyfrowej, prezydent ostrzegał także przed możliwym zagrożeniem związanym z rozwojem sztucznej inteligencji.