Integracja Rosja-Białoruś. Łukaszenko ostro się targuje

Wszystko wskazuje na to, że już w najbliższych tygodniach Władimir Putin i Aleksandr Łukaszenko mogą zdecydować o dalszym losie naszego wschodniego sąsiada.

Publikacja: 20.11.2019 21:00

Aleksandr Łukaszenko ma w grudniu podpisać dokument o pogłębieniu integracji z Rosją

Aleksandr Łukaszenko ma w grudniu podpisać dokument o pogłębieniu integracji z Rosją

Foto: AFP

Ponad siedem godzin trwało wtorkowe spotkanie premierów Białorusi i Rosji. Późnym wieczorem szef rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że powstała „31. mapa drogowa”. Integracja, jak twierdzi, dotyczy „praktycznie wszystkich dziedzin”. „Energetyka, finanse, przemysł, gospodarka wiejska, łączność, makroekonomia, system podatkowy, polityka pieniężna i kredytowa” – czytamy na stronie rosyjskiego rządu.

Premier Białorusi Siarhej Rumas zdradził, że we wtorek nie udało się „rozwiązać trudnych kwestii”. Mówił, że z 31 map drogowych uzgodniono „co najmniej 20”. Już 8 grudnia ma się odbyć spotkanie prezydentów Putina i Łukaszenki, którzy mają podpisać końcowy dokument dotyczący „głębszej integracji” z okazji 20-lecia utworzenia Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.

Gaz, ropa i rubel

Wciąż nie ma porozumienia, jeżeli chodzi o koszt surowców energetycznych dla Białorusi. Od ponad roku Mińsk domaga się rekompensaty z powodu wdrożonego w tym roku w Rosji tak zwanego „manewru podatkowego”. Spowodował on, że cena surowca dla białoruskich rafinerii wzrosła. Nieznana jest też przyszłoroczna cena gazu dla Białorusi – obecny kontrakt upływa pod koniec roku. Mińsk nalega, by te kwestie zostały rozwiązane przed podpisaniem programu integracyjnego, Moskwa ma odmienną wizję.

– Po cholerę jest taki związek – grzmiał w niedzielę Łukaszenko, krytykując politykę gospodarczą Rosji wobec Białorusi. Twierdzi, że z powodu rosyjskich ograniczeń handlowych Białoruś traci miliardy dolarów.

Przeczytaj też: Łukaszenko: urwiemy głowy i powykręcamy ręce

– Łukaszenko ostro się targuje i wystawia rachunek za każdy punkt, w zamian za głęboką integrację chce dostać jak najwięcej korzyści finansowych. To dlatego do dzisiaj nie ma porozumienia. Prezydent Białorusi zbyt dużo wymaga od Rosji, tu chodzi o grube miliardy dolarów – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksiej Muchin, związany z Kremlem moskiewski politolog.

– Kamieniem węgielnym tej integracji ma być wspólna waluta i wspólne centrum emisyjne. Wokół tego tak naprawdę toczą się wszystkie batalie – dodaje. Władze w Mińsku od miesięcy uspokajają, że „nie ma mowy” o połączeniu dwóch państw i że białoruskiej suwerenności „nic nie zagraża”. Mówił o tym m.in. szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. – Uspokajają publikę, do której docierają bardzo sprzeczne informacje – mówi rosyjski politolog.

Tajny dokument

Zapewne nie byłoby spekulacji, gdyby przygotowywany do podpisania dokument trafił do publicznej wiadomości. Białorusinów o szczegółach „głębokiej integracji” z Rosją poinformował jedynie rosyjski dziennik „Kommiersant”, który, powołując się na źródła, pisał m.in. o wspólnej polityce podatkowej, pieniężnej i wspólnej polityce celnej. To byłby znacznie większy stopień integracji niż np. w UE.

W środę za sprawą znanego białoruskiego blogera Nexta do mediów trafiła pierwsza strona jednej z 31. map drogowych, które obecnie uzgadniają Moskwa i Mińsk. Z nazwy wynika, że dotyczy „formowania jednej polityki rolniczej Państwa Związkowego”. Wygląda na to, że dokument był sporządzany przez rosyjską stronę, która nawet nie raczyła wymienić w odpowiedniej rubryce obowiązujących na Białorusi ustaw, których dotyczy dokument. Przekaz jest prosty: białoruskie ustawodawstwo dotyczące rolnictwa ma zostać zmienione na wzór federalnej ustawy „o rozwoju gospodarki wiejskiej”. Można się jedynie domyślać, jak głęboko integrują Białoruś z Rosją pozostałe „mapy drogowe”.

– Proces negocjacji nie jest przejrzysty i to zaprowadziło władze w Mińsku w ślepy zaułek. Tajemniczy proces przyciągnął uwagę społeczeństwa międzynarodowego. Cokolwiek podpisze w Moskwie Łukaszenko, za granicą będzie to odbierane jako kapitulacja Białorusi – mówi „Rzeczpospolitej” Jury Caryk, politolog, były analityk Centrum Informacyjno-Analitycznego prezydenta Łukaszenki.

– Ostatecznie o wszystkim zdecydują Putin i Łukaszenko. Niewykluczone, że do podpisania tego dokumentu w ogóle nie dojdzie, ale wtedy konflikt z Moskwą będzie nieunikniony. Rosyjskie stacje telewizyjne na Białorusi będzie można wyłączyć, ale presja gospodarcza Rosji może być już bolesna – dodaje Jury Caryk.

Nie tylko gospodarka

Tuż przez spotkaniem Rumasa z Miedwiediewem w Moskwie odbyło się posiedzenie rządu Państwa Związkowego. Byli tam szefowie niemal wszystkich resortów Białorusi, z kolei rosyjską stronę reprezentowali m.in. szefowa departamentu budowy ministerstwa obrony, wicedyrektor korporacji Rosatom, zastępca dyrektora korporacji Roskosmos oraz jeden z dowódców sztabu generalnego rosyjskiej armii.

Z oficjalnych komunikatów wynika, że chodzi „wyłącznie o integrację gospodarczą”.

Ponad siedem godzin trwało wtorkowe spotkanie premierów Białorusi i Rosji. Późnym wieczorem szef rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że powstała „31. mapa drogowa”. Integracja, jak twierdzi, dotyczy „praktycznie wszystkich dziedzin”. „Energetyka, finanse, przemysł, gospodarka wiejska, łączność, makroekonomia, system podatkowy, polityka pieniężna i kredytowa” – czytamy na stronie rosyjskiego rządu.

Premier Białorusi Siarhej Rumas zdradził, że we wtorek nie udało się „rozwiązać trudnych kwestii”. Mówił, że z 31 map drogowych uzgodniono „co najmniej 20”. Już 8 grudnia ma się odbyć spotkanie prezydentów Putina i Łukaszenki, którzy mają podpisać końcowy dokument dotyczący „głębszej integracji” z okazji 20-lecia utworzenia Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia