Unia Europejska będzie ostrożniejsza w bankach

Bruksela proponuje kolejne zmiany w wymogach ostrożnościowych dla banków. I liczy, że Donald Trump nie zdestabilizuje światowego systemu instytucji finansowych.

Aktualizacja: 23.11.2016 20:35 Publikacja: 23.11.2016 19:24

Foto: 123RF

Komisja Europejska przedstawiła w środę pakiet propozycji dotyczących różnych regulacji bankowych. Główne elementy pokryzysowej architektury finansów zostały uchwalone już wcześniej. Te nowe odnoszą się do kilku ominiętych lub zbyt ogólnie potraktowanych problemów.

Celem wszystkich regulacji jest wzmocnienie kapitałowe banków tak, aby były bardziej odporne na kryzys. A jeśli już miałoby do niego dojść, to same banki i ich właściciele lub wierzyciele powinni ponosić ciężar ich ratowania, a nie – jako to się działo przez ostatnie lata w Europie – państwo i podatnicy.

Nowe przepisy zwiększają więc wymogi ostrożnościowe, ale jednocześnie łagodniej traktują mniejsze instytucje finansowe. Mają likwidować słabe punkty dotychczasowych regulacji.

Ograniczyć ryzyko

– Nowe propozycje mają służyć zmniejszaniu ryzyka. Opierają się one na przyjętych standardach światowych, przy jednoczesnym uwzględnieniu specyfiki europejskiego sektora bankowego – powiedział Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

Zmniejszeniu ryzyka i zwiększeniu odporności banków ma służyć m.in. wiążący wskaźnik dźwigni stosowany w celu uniemożliwiania instytucjom stosowania nadmiernej dźwigni. Ma on wynosić minimum 3 proc.: tyle musi być kapitałów w stosunku do kredytów.

Ponadto wprowadzony zostanie wiążący wskaźnik stabilnego finansowania netto stosowany w celu wyeliminowania nadmiernego polegania na krótkoterminowym finansowaniu hurtowym i ograniczenia ryzyka finansowania długoterminowego.

Wreszcie globalne firmy finansowe o systemowym znaczeniu i takim poziomie ryzyka będą zobowiązane do utrzymywania wyższych kapitałów i innych instrumentów finansowych, które w sumie pokryłyby ich straty w razie restrukturyzacji czy likwidacji.

Poza tym instytucje finansowe spoza UE, które nie podlegają unijnym przepisom, a działają na europejskim rynku, będą musiały utrzymywać w Europie dodatkowe kapitały. Tak, żeby unijne rządy nie musiały w przyszłości pokrywać rachunków za ich ewentualne problemy.

Ukłon wobec mniejszych

Banki narzekają często, że pokryzysowe regulacje zbyt wiążą im ręce i zniechęcają do finansowania gospodarki. Komisja Europejska obiecuje, że weźmie pod uwagę te zarzuty w szczegółowych propozycjach przepisów.

Już teraz zapewnia, że zmniejszy obciążenia administracyjne mniejszym bankom oraz te dotyczące ograniczeń w wypłacanych premiach. Złagodzi także wymogi dotyczące oceny ryzyka w przypadku kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Obiecuje poza tym ułatwienia na rynku kapitałowym dotyczące emisji różnych instrumentów finansowych czy podejmowania roli animatora rynku.

Unijne przepisy uwzględniają specyfikę rynku europejskiego, ale co do zasady zgodne są ze światowymi wytycznymi. Te ostatnie podaje jednak w wątpliwość amerykański prezydent elekt Donald Trump, które sugeruje ich przegląd i być może złagodzenie. Bruksela ma nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo efektem byłaby fragmentyzacja światowej bankowości.

– Oczekujemy od naszych międzynarodowych partnerów wypełniania globalnie uzgodnionych standardów – powiedział Dombrovskis.

Skutkiem kryzysu finansowego są nie tylko ostrzejsze regulacje, ale także przekonanie, że wspólny rynek finansowy musi być wspólnie nadzorowany. Unia Europejska powoli buduje unię bankową, która jest obowiązkowa dla wszystkich banków ze strefy euro, a dobrowolna dla państw nieposługujących się wspólną walutą.

Pierwsze dwa etapy zostały już uzgodnione. Istnieje Jednolity Nadzór Bankowy, działający w Europejskim Banku Centralnym. Jego celem jest monitorowanie przede wszystkim instytucji o znaczeniu ponadgranicznym, nad mniejszymi czuwają ciągle organy nadzoru krajowego.

Drugim filarem unii bankowej jest jednolity mechanizm restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, na który składa się rada oraz fundusz. Ten drugi ma być stopniowo zasilany przez banki europejskie.

Wreszcie trzecim i ostatnim filarem, nad którym dyskusje ciągle się toczą, ma być jednolity system gwarantowania depozytów.

To bardzo kontrowersyjny temat, bo niektóre kraje chcą mieć pewność, że nie przyjdzie im płacić za kłopoty innych. Dlatego stopniowo muszą być budowane odpowiednie silne fundusze krajowe, a dopiero potem sięgałoby się do funduszu europejskiego.

Komisja Europejska przedstawiła w środę pakiet propozycji dotyczących różnych regulacji bankowych. Główne elementy pokryzysowej architektury finansów zostały uchwalone już wcześniej. Te nowe odnoszą się do kilku ominiętych lub zbyt ogólnie potraktowanych problemów.

Celem wszystkich regulacji jest wzmocnienie kapitałowe banków tak, aby były bardziej odporne na kryzys. A jeśli już miałoby do niego dojść, to same banki i ich właściciele lub wierzyciele powinni ponosić ciężar ich ratowania, a nie – jako to się działo przez ostatnie lata w Europie – państwo i podatnicy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność