5 lipca 1996 roku urodziła się owca Dolly, pierwsze zwierzę sklonowane za pomocą transferu jąder komórkowych. Metoda polega na przeniesieniu jądra komórkowego dawcy (zwierzęcia, które ma zostać sklonowane) do oocytu, czyli komórki dającej początek komórce jajowej, żeńskiej komórki rozrodczej, biorcy. W przypadku bydła odsetek klonowań zakończonych sukcesem dochodzi do 30 procent.
Naukowcy z międzynarodowego zespołu badawczego, kierowanego przez Akirę Iritani, dziewięćdziesięcioletniego profesora Uniwersytetu Kindai w Wakayama w Japonii, uważają, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy zastosowaniu metody transferu jąder komórkowych, za cztery lub pięć lat, urodził się zdrowy mamut.
Japoński biolog przyznaje, że po dziesięcioleciach prób zwątpił w sukces. Nadzieja powróciła po odkryciu w 2012 dobrze zachowanego, 3,5 metrowego mamuciego dziecka w wiecznej zmarzlinie Syberii. Ten mamut, któremu nadano imię „Yuka” czekał 28 000 lat na to, aby stać się kluczowym elementem w eksperymencie Iritaniego. Dziś, na łamach Scientific Reports, naukowiec donosi, że udało się ożywić komórki mamuta.
- Próbowałem znaleźć uśpione komórki mamuta od 20 lat, ale jako że jestem dziewięćdziesięciolatkiem, pomyślałem, że pora zrezygnować i zaakceptować śmierć - mówi w rozmowie z CNN profesor Iritani. – Mam wrażenie, że Yuka czekała, abym ją znalazł - dodaje.
W eksperymencie wykorzystano transfer jąder komórkowych. Naukowcy zebrali 88 struktur przypominających jądra komórkowe i przenieśli je do oocytów myszy. Następnie obserwowano, czy komórki zareagują. - Obserwowałem komórki pod mikroskopem nocą, gdy byłem sam w laboratorium. Byłem tak poruszony, kiedy zobaczyłem ruch komórek. Miałem na to nadzieję od 20 lat – mówi w rozmowie z CNN profesor Iritani.