Minister Sprawiedliwości sprzeciwił się wpisowi na listę aplikantów radcowskich Dariusza S. (imię fikcyjne).
Zakup mieszkania po cenie wywołania
Mężczyzna zdał egzamin wstępny w 2017 roku, natomiast rok wcześniej prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia czynu polegającego na wejście w porozumienie z innymi osobami w celu zakupu mieszkania po cenie wywołania na szkodę właściciela mieszkania.
Minister nie kwestionując funkcjonującej w polskim prawie karnym instytucji domniemania niewinności, zaakcentował, iż spełnienie przesłanek dawania rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu radcy prawnego (obowiązków aplikanta radcowskiego) stawia przed kandydatem do zawodu zdecydowanie wyższe wymagania i standardy zachowań niż tylko te, które wynikają z Kodeksu Karnego.
Jak wskazano, aplikant radcowski powinien wykonywać swoje obowiązki ze starannością wynikającą z wiedzy prawniczej, przepisów prawa oraz stosując zasady etyki i wykonywania zawodu. Tymczasem postawiony zarzut poddaje w wątpliwość nienaganny charakter i uprawdopodobnia odmienne postępowanie niż to, którym kierować winien się aplikant radcowski. Nadużycie zaufania publicznego pokładanego w osobie aspirującej do zawodu radcy prawnego, co zostało wykazane poprzez wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów wobec skarżącego, Minister Sprawiedliwości ocenił jako przeszkodę dla należytego wykonywania obowiązków aplikanta radcowskiego.
- Już sam fakt uwikłania się Dariusza S. w postępowanie karne w charakterze podejrzanego podważa jego uczciwość i wiarygodność, a tym samym zaprzecza dawaniu przez niego rękojmi prawidłowego wykonywania obowiązków aplikanta radcowskiego – wskazał Minister.