Donald Tusk był ostatnim świadkiem wezwanym przed komisję, która wyjaśnia odpowiedzialność organów państwa za głośną aferę. Przesłuchanie szefa Rady Europejskiej trwało wiele godzin. W tym miesiącu ma być gotowy raport z dwóch lat prac komisji śledczej.

Dowiedz się więcej: Szukając winy byłego premiera

Grzegorz Schetyna, komentując w TVN24 przesłuchanie, powiedział, że na Donalda Tuska patrzył "z dużym wrażeniem". - Był bardzo dobrze przygotowany, w bardzo dobrej formie. Miałem też możliwość rozmawiania z nim. Nie w trakcie przesłuchania, ale przed i w czasie przerwy. Widziałem, że jest w bardzo dobrej formie. Bardzo dobrze przygotowany, skoncentrowany. Taki Tusk jak za starych, dobrych czasów - stwierdził.

Przewodniczący PO ocenił, że w sprawie Amber Gold "to prokuratura powinna reagować wcześniej". - Oczywiście nie było wszystko tak, jak miało być, ale na końcu to przesłuchanie Tuska jednak obnażyło brak argumentów ze strony śledczych, którzy chcieli go przesłuchać i dopaść. To nie służby, bo przecież te notatki, ostrzeżenia były. Bardziej patrzę na prokuraturę. Nie było mechanizmów w prokuraturze i państwowego nadzoru nad prokuraturą, żeby egzekwować informacje, które płynęły ze służb - mówił.

Schetyna przekonywał, że "praca służb była rzetelna, natomiast nie było mechanizmu, który ostrzegałby i wprowadzał wcześniej interwencję państwa". - To rzeczywiście jest prawda, ale uważam, że to prokuratura powinna reagować wcześniej. Ci wszyscy, którzy nie podejmowali decyzji, teraz mają świetną karierę i awansują za prokuratora generalnego - zauważył.