Parafianowicz: nie zawsze wiadomo, kto wie lepiej

Zdarzyło mi się żałować, że nie doceniłam uporu klienta.

Publikacja: 15.08.2019 06:45

Parafianowicz: nie zawsze wiadomo, kto wie lepiej

Foto: AdobeStock

Internet pełen jest memów przedstawiających adwokata zdziwionego do granic możliwości: przyznaniem się klienta na rozprawie do winy pomimo wcześniejszych zapewnień (także w formie procesowej) o niepopełnieniu przestępstwa, zmianą stanowiska procesowego bez uzgodnienia z pełnomocnikiem czy złożeniem w sprawie dokumentów, które przeczą wszelkim wcześniejszym dowodom. Prawnicza praktyka obfituje w przykłady niespodzianek przygotowanych przez klientów przekonanych, iż wiedzą lepiej niż ich obrońca lub pełnomocnik, niezachwianych w pewności, iż trafniej wyczuwają nastawienie sądu czy wierzących, iż ich umiejętność przewidywania losów postępowania na kilka kroków do przodu przewyższa wyczucie adwokata. Bywa, że wymienieni wyżej klienci mają rację.

Czytaj także: Pośniak: prawnika i klienta musi łączyć nić porozumienia

My, prawnicy, mamy skłonność przyjmować, że jesteśmy nieomylni. Edukacja zajęła nam przecież wiele długich lat, pochłonęła niemałe koszty i jeszcze więcej wysiłku. Mamy doświadczenie procesowe, prowadziliśmy podobne sprawy, szkolimy się. Jesteśmy na bieżąco z legislacją, czytamy, publikujemy, analizujemy doniesienia prasowe o ważnych postępowaniach i prawniczych zjawiskach. Trudno się zatem dziwić, że na co dzień towarzyszy nam przekonanie, iż w konfrontacji z klientem to my mamy rację. Gdyby jednak tak miało być, wobec równoważności racji pełnomocników po obu stronach spory pozostawałyby nierozstrzygnięte, a sądy straciły rację bytu.

Oczywiście, lata szkolenia i zdobywane z upływem lat doświadczenie uczą. Miewam jednak wrażenie, iż tak jak zmysły człowieka żyjącego w cywilizacyjnym kokonie słabną, tak i u prawników, wraz z postępującym u nich obyciem w zawodowej praktyce dostrzec można niekiedy spadek wrażliwości na niektóre aspekty prowadzonych spraw oraz sugestie klientów. Tymczasem nie raz ja sama przyznawałam rację mocodawcy w tych obszarach stanu faktycznego, które z perspektywy pełnomocnika nie wysuwały się na pierwszy plan, a otoczone odpowiednią uwagą okazywały się kluczowe dla sprawy. Wielokrotnie wsłuchiwałam się w swobodny z pozoru potok myśli klienta po to tylko, aby spojrzeć na sprawę jego oczami i dostrzec ten aspekt sprawy, który nie rzucał się w oczy przy pobieżnym oglądzie. Zdarzyło się także, iż żałowałam, że upór klienta w danym obszarze sprawy został przeze mnie niedoceniony.

Prawnicy, mając do czynienia z ludźmi, nie mogą tracić ich z pola widzenia. Winni są im uwagę i czas. Nie oznacza to, rzecz jasna, iż zobowiązani są do poświęcania go w każdym momencie, ze szkodą dla innych spraw i własnego wypoczynku. Wydaje się jednak, iż tak jak adwokat prowadzący swoją własną sprawę nie ma najmądrzejszego klienta, tak i mocodawca, którego sugestie są ignorowane, pomijane lub dla zasady bagatelizowane, mógł trafić pod lepszy adres. Rację miał bowiem Carl Jozeph Anton Mittermeier, twierdząc, że adwokaci istnieją ze względu na społeczeństwo, a nie obywatele ze względu na adwokatów.

Autorka jest adwokatem, założycielką prawniczego bloga www.pokojadwokacki.pl

Internet pełen jest memów przedstawiających adwokata zdziwionego do granic możliwości: przyznaniem się klienta na rozprawie do winy pomimo wcześniejszych zapewnień (także w formie procesowej) o niepopełnieniu przestępstwa, zmianą stanowiska procesowego bez uzgodnienia z pełnomocnikiem czy złożeniem w sprawie dokumentów, które przeczą wszelkim wcześniejszym dowodom. Prawnicza praktyka obfituje w przykłady niespodzianek przygotowanych przez klientów przekonanych, iż wiedzą lepiej niż ich obrońca lub pełnomocnik, niezachwianych w pewności, iż trafniej wyczuwają nastawienie sądu czy wierzących, iż ich umiejętność przewidywania losów postępowania na kilka kroków do przodu przewyższa wyczucie adwokata. Bywa, że wymienieni wyżej klienci mają rację.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP