Problemy z montażem paneli fotowoltaicznych

Jeśli realizacja inwestycji spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, albo zwiększy uciążliwości dla sąsiednich terenów, sprzeciw organu musi łączyć się z obligatoryjnym nałożeniem obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę.

Aktualizacja: 01.02.2020 16:57 Publikacja: 01.02.2020 00:01

Problemy z montażem paneli fotowoltaicznych

Foto: Adobe Stock

Ocieplanie się klimatu w sposób drastyczny uświadamia potrzebę zastępowania obecnych konwencjonalnych źródeł energii źródłami odnawialnymi. Instalacje fotowoltaiczne, które coraz częściej pojawiają się na dachach domów, to jedne z nich. Inwestorom nie zawsze bywa jednak łatwo. Skonfrontowani bowiem zostają z przepisami prawa, i ich interpretacją przez miejscowe władze.

Kontynuacja robót

W marcu 2019 r. Łukasz K. (dane zmienione) zgłosił zamiar prowadzenia robót budowlanych na budynku mieszkalnym w Sopocie. Chodziło o zamontowanie na dachu dodatkowych paneli fotowoltaicznych. W trakcie budowy tego dachu zgodnie z udzielonym pozwoleniem na budowę, Łukasz K. zainstalował tylko część paneli ze względu na braki na rynku paneli dobrej jakości. Na dachu stanęły więc tylko dwa panele; obecnie dokupił pozostałe i chciałby je dołożyć.

Czytaj także: Kiedy potrzebne jest zezwolenie na budowę urządzenia reklamowego

Dostawienie paneli fotowoltaicznych jest kontynuacją robót niezrealizowanych w ramach uzyskanego wcześniej pozwolenia na budowę. Zgodę wyraził również konserwator zabytków.

Prezydent zgłosił sprzeciw

Prezydent Sopotu zobowiązał jednak inwestora do uzupełnienia zgłoszenia poprzez określenie zakresu robót budowlanych na szkicach, rysunkach lub wizualizacjach. Łukasz K. dostarczył rysunki i zdjęcia, ale dopiero miał się przekonać, że to tylko początek drogi. Prezydent miasta zgłosił bowiem sprzeciw i nałożył na inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę. Położenie paneli na dachu może naruszać ustalenia miejscowego planu, zagrozić bezpieczeństwu ludzi lub mienia oraz spowodować zacienienie sąsiednich budynków - stwierdził. Montaż konstrukcji nośnej pod panele oraz same panele o dużym gabarycie wymagają też nadzoru osób uprawnionych.

Inwestor uznał sprzeciw za niezrozumiały. Prezydent miasta wydał już bowiem poprzednio pozwolenie na budowę budynku, na którym miały być położone panele fotowoltaiczne. Część z nich została już zresztą zainstalowana. W zgłoszeniu wyraźnie wskazano, że montażu będzie dokonywała wyspecjalizowana firma. Dołączono także zgodę konserwatora zabytków miasta na montaż paneli na dachu budynku.

Po rozpatrzeniu odwołania, wojewoda pomorski uchylił decyzję prezydenta Sopotu w części nakładającej na Łukasza K. obowiązek uzyskania pozwolenia na montaż paneli. W pozostałej części utrzymał ją w mocy. Ustalił, że zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania, budynek nie może mieć więcej niż dwie kondygnacje nadziemne plus poddasze i być wyższy niż 12,5 m. Tymczasem, ze zgłoszenia wynika, że panele o wysokości około 2 m miałyby być zamontowane na dachu, który osiąga wysokość 12—12,45 m. Byłyby też zamocowane na całej długości dachu, tworząc zwartą konstrukcję podwyższającą budynek. Spowoduje to przekroczenie wysokości zabudowy, określonej w miejscowym planie. Poza tym budynek znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, w której to strefie ochronie podlegają m.in. historyczny układ przestrzenny miasta i historyczne rozplanowanie zabudowy.

Umieszczenie paneli na dachu budynku zniekształci jego formę zewnętrzną i będzie elementem obcym w otaczającym krajobrazie. Nie zmienia tego fakt, że na inwestycję zezwolił konserwator zabytków. Z punktu widzenia organu administracji architektoniczno-budowlanej, sprzeciw prezydenta miasta był prawidłowy.

Decyzja sprzeczna z pozwoleniem na budowę

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, Łukasz K. ocenił, że decyzja wojewody jest niezrozumiała oraz wewnętrznie sprzeczna. Uzasadnienie jest lakoniczne i niewystarczające. Wybudowany w oparciu o zatwierdzony projekt budowlany i dopuszczony do użytkowania budynek jest przystosowany do montażu dodatkowych paneli fotowoltaicznych na dachu, wykuszach i daszkach nad balkonami. Było to częścią wydanego pozwolenia na budowę oraz zostało ujęte w zgłoszeniu.

Twierdzenie organów, że położenie paneli zniekształci zewnętrzną formę budynku oraz naruszy krajobraz, podlegający ochronie konserwatorskiej, jest zatem sprzeczne z wydanym wcześniej pozwoleniem na budowę. Planowane roboty budowlane nie zmieniają niczego w stanie faktycznym i prawnym. Uznanie montażu instalacji fotowoltaicznej oznaczałoby, że wydane wcześniej pozwolenie na budowę oraz odbiór budynku, są niezgodne z prawem.

Odpowiadając na skargę, wojewoda stwierdził, iż nie można dopuścić do sytuacji, w której inwestor dokonuje robót budowlanych o niejasnym charakterze i zakresie, a dokumentacja dołączona do wniosku, nie pozwala na zbadanie prawidłowości zamierzenia budowlanego. Bezpodstawne jest też powoływanie się na uzyskane poprzednio pozwolenie na budowę, obejmujące m.in. zgodę na montaż paneli fotowoltaicznych. Nie oznacza ono bowiem zgody na montaż takich paneli w przyszłości.

Sąd: skarga uzasadniona

Wojewódzki sąd administracyjny uznał skargę za uzasadnioną. Z przepisów prawa budowlanego wynika, że jeśli realizacja inwestycji spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia, a także gdy zwiększy uciążliwości dla sąsiednich terenów, sprzeciw musi łączyć się z obligatoryjnym nałożeniem obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Jest to więc jedno rozstrzygnięcie, i nie można go rozdzielać, jak to uczynił prezydent miasta - stwierdził sąd. Wojewoda powinien więc uchylić decyzję prezydenta w całości, bez odnoszenia się szczegółowo do zasadności wniesienia sprzeciwu.

Na podstawie akt sprawy nie jest też możliwe jednoznaczne stwierdzenie, co było przedmiotem wniosku inwestora. W szczególności, w jakim miejscu ma nastąpić montaż paneli i czy jest rzeczywiście niezgodny z miejscowym planem z uwagi na przekroczenie dopuszczalnej w planie wysokości budynku. Organ architektoniczno-budowlany nie ma też kompetencji do kwestionowania decyzji konserwatorskiej, która zezwala na montaż paneli na dachu. W konsekwencji sąd uchylił decyzję wojewody, co oznacza, że wojewoda musi ponownie rozpatrzyć sprawę.

Sygnatura akt: II SA/Gd 438/19

Ocieplanie się klimatu w sposób drastyczny uświadamia potrzebę zastępowania obecnych konwencjonalnych źródeł energii źródłami odnawialnymi. Instalacje fotowoltaiczne, które coraz częściej pojawiają się na dachach domów, to jedne z nich. Inwestorom nie zawsze bywa jednak łatwo. Skonfrontowani bowiem zostają z przepisami prawa, i ich interpretacją przez miejscowe władze.

Kontynuacja robót

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów