Prof. Krzysztof Pyrć: Obecnie chyba łatwiej jest zdobyć plany obronne Polski, niż plany Ministerstwa Zdrowia

Dostępne obecnie w Polsce szczepionki przeciw COVID-19 dobrze chronią przed ciężkim przebiegiem choroby - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Tylko co tak nazywamy? Nam się wydaje, że jeżeli wylądujemy w łóżku, to jest to ciężki przebieg. Otóż nie. Ciężki przebieg, to wtedy, jeżeli wylądujemy na intensywnej terapii albo w szpitalu z zagrożeniem życia - wyjaśnia.

Publikacja: 16.11.2023 14:02

Dużo jest teraz zakażeń koronawirusem?

W Polsce dokładnie nie wiadomo, dlatego że niespecjalnie to sprawdzamy. Ale tak, sądząc po odsetku pozytywnych testów, po znacznikach, takich jak obecność wirusa w ściekach i spontanicznych zgłoszeniach, mamy bardzo dużo zakażeń. Nie jesteśmy wyjątkiem. Analizując sytuację w Polsce, patrzyłem na dane z krajów ościennych, bo one bardzo często były pełniejsze i lepiej oddawały to, co się dzieje w regionie.

Czy teraz koronawirus zmutował? Jest niebezpieczny również dla tych, którzy są zaszczepieni, nawet trzykrotnie?

Wirus SARS-CoV-2 cały czas się zmienia, potocznie mówi się, że mutuje, i zmieniać się będzie w kolejnych latach non stop. Natomiast nic nie wskazuje na to, że ten wariant, który mamy obecnie, jest w jakiś sposób bardziej dla nas niebezpieczny.

Czytaj więcej

Łączenie szczepień przeciw COVID i grypie. Badanie wykazało, jakie daje efekty

To nie oznacza, że w ogóle nie jest niebezpieczny. Wariant omikron pojawił się pod koniec 2021 roku. Wirus, z którym się teraz mierzymy, również jest omikronem, który rzadziej powoduje ciężką chorobę, dzięki czemu zagrożenie dla państwa, dla służby zdrowia, dla naszego funkcjonowania, zmniejszyło się bardzo mocno czy właściwie spadło do zera. Co nie oznacza, że zagrożenie dla pojedynczych osób jest zerowe. Widzimy, że wirus cały czas powoduje ciężką chorobę, cały czas powoduje zgony. Natomiast jest to oczywiście znacznie rzadsze niż w latach 2020-2021.

Ja kilka tygodni temu dosyć ciężko przeszedłem COVID, mimo trzykrotnego zaszczepienia. Przez jakieś dziesięć dni byłem wyłączony z normalnego funkcjonowania. Gigantyczne bóle głowy, duży kaszel, duże osłabienie. Mimo, że już miałem negatywny wynik testu, to osłabienie organizmu było dosyć duże, chyba nawet jeszcze wciąż je czuję. Z czego to wynika? Czy może jednak te szczepionki osłabiły moją odporność?

Ja mam bardzo podobne doświadczenia. Również nie tak dawno temu przeszedłem, również nie było to przyjemne.

Może popełniliśmy błąd, że się zaszczepiliśmy?

Ale dzięki temu, że się zaszczepiliśmy, nie mamy w tym momencie zgonów. I ta choroba, chociaż ciężka i nieprzyjemna, nie prowadzi do tego, że lądujemy - ja czy pan - na intensywnej terapii.

Szczepionki, które były dostępne w poprzednich latach, chroniły w 2021 roku przed zakażeniem, redukowały ryzyko transmisji, redukowały bardzo znacząco ryzyko, że choroba będzie miała ciężki przebieg. Później redukcja ryzyka samej transmisji, samego zakażenia spadła bardzo mocno, praktycznie rzecz biorąc do zera.

Czytaj więcej

Wracają pandemiczne obostrzenia. Pomorskie szpitale wstrzymują odwiedziny

Natomiast w dalszym ciągu te szczepionki chronią bardzo dobrze przed ciężkim przebiegiem. Tylko co tak nazywamy? Nam się wydaje, że jeżeli wylądujemy w łóżku, to jest to ciężki przebieg. Otóż nie. Ciężki przebieg, to wtedy, jeżeli wylądujemy na intensywnej terapii albo w szpitalu z zagrożeniem życia. Tak było w latach 2020-2021. Druga sprawa, że mam obawy, iż chociaż pan się szczepił, to w tym roku nie tą szczepionką, która została stworzona po to, żeby nas chronić.

Podejrzewam, że szczepił się pan szczepionką z zeszłego roku, dlatego że w Polsce po prostu nie ma nowych szczepionek. Sytuacja jest bardzo prosta i analogiczna do tego, co mamy przy grypie. Wszyscy wiemy, że szczepionki przy grypie są projektowane co roku po to, żeby odpowiedzieć na zmieniający się wirus. Jeżeli szczepimy się szczepionką z poprzedniego roku, to ta ochrona będzie wirtualna, ale przy szczepionce z tego roku ta ochrona już będzie lepsza. (…) Mamy COVID, który powoduje chorobę w dalszym ciągu cięższą, niż grypa. I nagle się okazuje, że nie kupiliśmy szczepionek na ten sezon. Wszyscy narzekamy, że Polacy się nie szczepią, po czym się okazuje, że szczepionki, które są dostępne, nie wylądowały w aptekach, nie wylądowały u lekarza i nie wylądowały w naszych domach, właściwie z niewiadomego powodu.

Obecnie chyba łatwiej jest zdobyć plany obronne Polski, niż plany Ministerstwa Zdrowia, jeżeli chodzi o to, co dla nas planuje. Szczepienie się to też jest jakaś strategia. O ile na poziomie europejskim czy światowym tworzy się już strategie długofalowe, co zrobić z COVID-em, (...) to właściwie strona Ministerstwa Zdrowia w tym momencie kompletnie milczy. Ja próbowałem znaleźć tam jakiekolwiek informacje, ale jedyne, jakie znajduję, są w mediach niespecjalistycznych (…). W związku z czym my, jako społeczeństwo, nie wiemy właściwie, co zrobić - nie wiemy, czy się zaszczepić, co doradzić naszym bliskim - czy mają czekać na te szczepionki, czy one kiedyś będą. W tym momencie docierają wiadomości, że ma być szczepionka firmy Novavax - to jest szczepionka białkowa, nie szczepionka mRNA - ale również przez media. Nie docierają z żadnych poważnych źródeł, w związku z czym ja osobiście nie wiem, czy np. osobie z grupy wysokiego ryzyka poradzić, by poczekać jeszcze tydzień, bo będzie wtedy, czy powiedzieć, by szczepić się jak najszybciej.

Postawmy na odpowiedzialną politykę informacyjną i na to, żeby te informacje były przekazywane w sposób supertransparentny. Wiemy, że mamy niewielką grupkę, nie chcę powiedzieć „fanatyków”, ale osób, które bardzo lubują się w teoriach spiskowych, które są kompletnie przeciwko szczepieniom. Tak naprawdę to jest jakiś tam folklor, a większość osób, które się nie szczepi, które się ich boi, to ci, którzy właśnie nie wiedzą, co mają myśleć, bo nagle mamy sytuację, że specjaliści mówią, że właściwie te szczepionki, które mamy, są sprzed roku. Nie ma żadnych jasnych rekomendacji, więc te osoby zaczną szukać informacji właśnie u tego folkloru i mamy później problem. Chociaż ta pandemia skończyła się, można powiedzieć, już jakiś czas temu, to nie było to ostatnie zagrożenie biologiczne. Ono się pojawi prawdopodobnie szybciej, niż później, biorąc pod uwagę całą masę rzeczy, łącznie z globalizacją, ze zmianami klimatu, urbanizacją, tym, że wkraczamy w świat zwierząt... To jest naturalne. To nie jest czarna magia, że to sprzyja właśnie powstawaniu czy przenoszeniu się wirusów zwierzęcych na człowieka, co jest pierwszym krokiem do kolejnej pandemii.

Czyli kolejne wirusy, kolejne zagrożenia typu COVID, przed nami?

Warto przypomnieć, że to nie jest tak, że nagle pojawił się COVID i została otwarta puszka Pandory. My w XXI wieku co chwilę mieliśmy tego typu zagrożenia. Mieliśmy grypę H5N1 na początku tego wieku - ona cały czas z nami jest, teraz powoli wraca, mieliśmy wirus SARS-CoV-1, mieliśmy wirus MERS, mieliśmy grypę H1N1, która spowodowała pandemię, na szczęście stosunkowo łagodną, w związku z czym nie doprowadziło to do blokady świata. Mieliśmy też wielki wybuch eboli w Afryce Zachodniej, mieliśmy wirus Zika, który na południowej półkuli sprawił bardzo dużo kłopotów. Te zakażenia po prostu się pojawiają. To nie jest coś, co jest zaskakujące. Po prostu wcześniej my na to nie zwracaliśmy specjalnie uwagi, bo to się działo gdzieś dalej, bo to zostało opanowane i przeszliśmy nad tym do porządku dziennego.

Czytaj więcej

Naczelny lekarz USA ostrzega: Samotność groźna jak 15 papierosów dziennie

Naszą rolą, jako naukowców, jako specjalistów w temacie, jest próbować minimalizować te ryzyka poprzez przewidywanie, co się może wydarzyć, czy monitorowanie tego, co się dzieje. Na przykład teraz monitorujemy bardzo ściśle co się dzieje z grypą H5N1, czyli ptasią - jakie jest ryzyko przeniesienia się, jakie kroki można podjąć, żeby tej pandemii nie było, a jeżeli się pojawi, to żeby miała jak najmniejszy efekt, bo można przygotować wcześniej chociażby szczepienia, można spróbować w jakiś sposób chronić osoby, które mają kontakt ze zwierzętami.

Jakie są teraz największe zagrożenia w sezonie jesienno-zimowym? Przeciwko czemu powinniśmy się szczepić?

W tym momencie mamy COVID i grypę są - to są rzeczy, na które powinniśmy na pewno zwrócić uwagę, bo mamy narzędzia do prewencji. To są dwie ciężkie choroby. Chociaż, jeżeli nie jesteśmy w grupie ryzyka, prawdopodobnie nas nie zabiją, ale też nie powinniśmy rozpatrywać choroby w kontekście tego, ile zgonów spowodowała, tylko że wylądujemy w łóżku na dwa tygodnie. Jeżeli możemy się przed tym uchronić, to warto podjąć takie działanie.

Przestańmy rozpatrywać ochronę przed danym zagrożeniem w kontekście tego, czy my na pewno umrzemy, czy nie. Jakość życia też powinna być dla nas pewnym wyznacznikiem, dosyć istotnym, nie tylko samo ryzyko zgonu. Natomiast oprócz chorób sezonowych, chciałbym zwrócić uwagę, żebyśmy też pilnowali kalendarza szczepień. Żebyśmy patrzyli na to, że niektóre choroby, na które byliśmy szczepieni dawno temu, mogą do nas przyjść, bo te szczepienia również nie działają wiecznie. Ja się o tym bardzo boleśnie przekonałem w przypadku krztuśca. To już było z dziesięć lat temu. Byłem szczepiony na krztusiec jako dziecko i kompletnie nie było wtedy świadomości - ja również tej świadomości nie miałem - że powinienem to szczepienie powtórzyć. Skończyło się to sześciomiesięczną chorobą, łącznie z kaszlem z krwią, bo nagle się okazało, że choroba wieku dziecięcego wraca i jest coraz częstsza w Polsce.

Sprawdźmy więc sobie książeczkę szczepień. My nie musimy wiedzieć, przeciwko czemu się szczepić, ale możemy podejść do lekarza, który nam powie: „proszę jednak na ten tężec się zaszczepić, bo może to być problem”. I jeżeli jedziemy na wakacje, również w sezonie zimowym, (...) sprawdźmy z lekarzem, czy nie powinniśmy aktualizować jakichś szczepień, żeby co najmniej nie zepsuć sobie wyjazdu, ale też długiego czasu życia. Te zagrożenia czasami są bardzo poważne. My nie jesteśmy przygotowani na różne choroby, które tam są po prostu częste.

A na co powinien przygotować się nowy rząd? Kto powinien zostać ministrem zdrowia? I czego pan oczekuje od nowego rządu w kwestii opieki zdrowotnej?

Personalnie to raczej nie będę wskazywał palcem, kto powinien zostać ministrem. Natomiast na pewno osoba z dużym doświadczeniem, bo sytuacja jest bardzo trudna.

Ale lepiej, żeby lekarz został ministrem, czy to może być polityk, menadżer?

Osoba, która potrafi rozmawiać i która ma mądre podejście do tego problemu. Patrzył jednak właśnie na osobę, a nie na zawód, który wykonuje. Chyba najważniejsze jest to, żeby ta osoba potrafiła rozmawiać i żeby wreszcie otworzyła ten skarbiec Ministerstwa Zdrowia, gdzie nagle się okazuje, że strategia Polski przez jakiś czas budowana była na danych, które licealista spisywał ręcznie ze stron internetowych sanepidów. To jest poziom absurdu, do którego doszliśmy. Już nie wspominam o tym, co się dzieje teraz, że nie wiemy jakie szczepionki są, jakie szczepionki będą, czy one będą, kiedy będą, a również nie wiemy, co mają zrobić np. osoby z grup wysokiego ryzyka, osoby starsze, osoby, u których układ odpornościowy nie działa prawidłowo, bo one nie mają dostępu do aktualnych szczepionek, ale też nie mają dostępu do leków. Przypomnę, że mamy w tym momencie leki, które mogą takie osoby chronić. I choć jestem przeciwny temu, żeby takie leki były dostępne ogólnie dla wszystkich (...), to osoby z grupy bardzo wysokiego ryzyka jednak powinny mieć możliwość ochrony swojego zdrowia i życia.

Czytaj więcej

Kto zostanie nowym ministrem zdrowia? Arłukowicz: Nigdy się nie uchylałem

Dużo jest teraz zakażeń koronawirusem?

W Polsce dokładnie nie wiadomo, dlatego że niespecjalnie to sprawdzamy. Ale tak, sądząc po odsetku pozytywnych testów, po znacznikach, takich jak obecność wirusa w ściekach i spontanicznych zgłoszeniach, mamy bardzo dużo zakażeń. Nie jesteśmy wyjątkiem. Analizując sytuację w Polsce, patrzyłem na dane z krajów ościennych, bo one bardzo często były pełniejsze i lepiej oddawały to, co się dzieje w regionie.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił